|
ewelinekkk.moblo.pl
Chciałabym cię znienawidzić ale nie mogę nie potrafię...
|
|
|
Chciałabym cię znienawidzić ale nie mogę , nie potrafię...
|
|
|
Będę walczyć. Wygram Twoją miłość.
|
|
|
Rzęsy i spojrzenie pełne miłości. Sztuczne.
|
|
|
Zakochanie to stan przelotny, przemijający. A miłość... Miłość nie istnieje.
|
|
|
Była bezkompromisowa w tym, co najprostsze- chciała udowodnić sobie, że jest silna i obojętna.
|
|
|
Pieprz ich. Kompletnie. Nie potrzebujesz ich. Jesteś najfajniejszą laską na tej półkuli. Pieprz ich. Pieprz ich. Pieprz ich. Poważnie. Nie możesz pozwolić, żeby takie dupki rządziły twoim życiem.
|
|
|
Siedząc dziś na ławce w parku, myślała o swoim życiu. Zobaczyła, że na ławce obok siedzi jakaś staruszka i wtedy doszło do niej, że i ją to czeka. Za kilkadziesiąt lat, wszystkie życiowe porażki, złamane serca nie będą już ważne. To wszystko gdzieś przepadnie. Niespełnione marzenia, niewykorzystane szansy. Nie dostanie już drugiej szansy na życie. Wstała, uśmiechnęła się sama do siebie i postanowiła zmienić swoje życie. Nie wiedziała, czy jej to wyjdzie, lecz wiedziała, że musi spróbować.
|
|
|
Wbiegła do domu, wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. Nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. Zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. Zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień.
|
|
|
Uwielbiam zimę. Kocham ten stan, kiedy idę przez ulicę całkowicie pokrytą białym, migoczącym puchem, gdy nade mną wisi cudowne, pomarańczowe niebo a spod moich przemokniętych butów, wydaję się to specyficzne skrzypienie śniegu. Uwielbiam wieczorami siedzieć koło grzejnika z kubkiem gorącej herbaty i opatulona kocem, wypatrywać przez okno tańczące śnieżynki. Wyglądają jak małe, niewinne łzy szczęścia. Ubóstwiam zimowe refleksje nad samą sobą. Planuję co chcę zmienić, wraz ze schodzącym śniegiem i nadchodzącą wiosną.
|
|
|
Nawiedzasz moje myśli w nocy, zawstydzasz wyobraźnię.
|
|
|
Oglądasz film. Mężczyzna zrywa z kobietą. Ta, bezwstydnie wybiega na ulicę i wykrzykuje mu, jak bardzo go kocha. Śmiejesz się, mówisz, że nigdy byś się tak nie ośmieszyła. Później sama wybiegasz za nim na ulicę, upadasz na kolana i błagasz.
|
|
|
Nie jestem kimś tam. Jestem sobą-to ja. Możesz powiedzieć mi wszystko.
|
|
|
|