... Mówiła, że nie ma po co żyć, Tłumaczyła, że nie ma nic, Bo straciła dom i młodzieńcze sny, Nie miała sił, by opanowac łzy. Kolejny dzień nie cieszył jej, i nie czekała na pierwszy promyk słońca, Nie uśmiechała się, wciąż ocierała łzy, Myślała - jestem sama, może jestem zła. Mówiła, że to nie jej świat. Pragnęła wrócic tam, gdzie się rodzi się dusza. I zostawiła tą najważniejszą rzecz. Wielką przyjazń i miłośc ponad śmierc...
|