|
eufeministyczna.moblo.pl
a jedyne co potrafię to jest zepsuć słonko.
|
|
|
a jedyne co potrafię to jest zepsuć, słonko.
|
|
|
kochał ją bez pamięci, dlatego tak szybko o niej zapomniał .
|
|
|
Wtedy właśnie zrozumiałam, że nigdy nie będę dla ciebie tak ważna jak ona. :(
|
|
|
Nie bolało, że musiałam odejść. Bolało, że nic nie zrobiłeś, abym została..
|
|
|
i tylko jednej rzeczy stale nie mogę pojąć .. mimo, że teoretycznie wiem, jak powinnam się z Tobą obchodzić, po tym wszystkim co mi zrobiłeś to za każdym razem gdy Cię widzę pożąda Cię każdy centymetr mojego ciała.
|
|
|
Krztusząc się łzami, tęskniła, tak cholernie mocno. leżąc na dywanie umierała z miłości do niego. A on.. on tęsknił, kochał i chciał znów poczuć smak jej ciała, ale duma nie pozwalała mu nic zrobić.
|
|
|
Przysięgam, że już teraz skoczyłabym z tego cholernego dziesiątego piętra. Skoczyłabym, gdyby tylko ktoś mi obiecał, że zobaczę Twój wyraz twarzy i wrzący z Ciebie żal, kiedy dowiesz się o mojej śmierci.
|
|
|
Siedząc w nocy na parapecie zastanawiałam się czy Ty przez jedną jedyną sekundę zatęskniłeś za mna, za moimi żartami, dziwnymi pomysłami. Czy przez tą jedną sekundę poczułeś tęsknotę za mną i powiedziałeś szeptem :"brakuje mi jej".
|
|
|
Kocham cię, kochałam cię przez cały czas. I wybaczam ci, że nie było Cię tu tak długo. Więc oddychaj, bo nie odchodze. Przytul mnie i nigdy nie pozwól mi odejść.
|
|
|
Ze wszystkim sobie poradzę, ale sama się nie przytulę.
|
|
|
Siedziała na korytarzu rozmawiając z kumpelą .. - Zobacz kto idzie - powiedziała kumpela .
Z ciekawością zerknęłam w tą stronę , szybko odwróciłam wzrok . To on szedł , taki szczęśliwy
i nawet nie zerknął w jej stronę.
|
|
|
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. 'Kurwa, co z Tobą?' Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. 'Nic, dasz mi buzi?' Wyciągnęła szyję w jego stronę. 'Uspokój się.' Mruknął. 'Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?' Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. 'Ej, nie płacz. Cichutko.' Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. 'Przepraszam.' Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. 'Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.' Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. 'Super.' Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. 'Tak, też Cię kocham.' Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. 'Cholera!' Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. 'Cholera, no.'
|
|
|
|