Patrzę na Twoje zdjęcie i nie widzę nic. Kiedyś Cię znałem, kiedyś spędzaliśmy razem czas. Kurwa, ktoś tam nawet mówił o miłości, nie? Nie umiem opisać tego co dzieję się we mnie, kiedy piksele układają Twoją twarz. To zaczyna się w brzuchu, coś ściska, a potem dreszcze rozchodzą się po całym ciele. Nie, to żadne motylki, żadna tęsknota, żadne zakochanie. Mdli mnie, rozumiesz? Rzygać mi się chcę, kiedy myślę ile poświęciłem Ci czasu, zupełnie niepotrzebnie. Najchętniej zwróciłbym wspomnienia o Tobie, tak jak wypity alkohol.
|