|
estrellax3.moblo.pl
... kochać kogoś a potem stracić ... to jak kupić szczęście i łzami zapłacić ... !
|
|
|
... kochać kogoś a potem stracić ... to jak kupić szczęście i łzami zapłacić ... !
|
|
|
na pożegnanie nic mu nie powiedziała, chociaż tak bardzo go kochała
|
|
|
`Nie można kochać innych , nie kochając siebie .
|
|
|
`Umieramy po cichu...kochamy bez słowa..
|
|
|
Tęsknisz wtedy, kiedy czujesz, że swym krzykiem powyrywałbyś wszystkie drzewa. kiedy czujesz, że spojrzeniem mógłbyś zgasić słońce. tęsknisz wtedy, kiedy masz ochotę swoje łzy zwinąć w kamienie i rzucać nimi o szyby, by rozpadły się na milion drobnych kawałeczków. tak samo, jak rozpada się twoje serce, kiedy ukochana osoba wsiada do pociągu.
|
|
|
Więc niech ta susza się już skończy
I niech ta pustynia znów zakwitnie
Cieszę się, że mnie odnalazłeś, zostań przy mnie
Kochanie, kochanie, kochanie oh
|
|
|
Czujesz
Jak o tobie myślę
Z każdym oddechem,
W każdej minucie
Bez względu na to co robię?
Mój świat to puste miejsce
|
|
|
Tak jakbym przechadzała się pustynią od tysiąca dni
Nie wiem czy to fatamorgana, ale zawsze cię widzę, kochanie
|
|
|
Bardzo za tobą tęsknię
Nic nie poradzę, jestem zakochana
Dzień bez ciebie jest jak rok bez deszczu
Potrzebuję cię obok, nie wiem jak przeżyję
Dzień bez ciebie jest jak rok bez deszczu
|
|
|
Podobno miałeś na mnie plan, tak mi opowiadałeś kiedyś,
wtedy jeszcze ze mną gadałeś, wtedy.
A ja jak kretyn wierzyłem w twoje szepty
i byłem gotów oddać im się bez reszty.
Wierz mi, aż twój głos nagle zniknął
i nawet nie było mi specjalnie przykro.
A wszystko wokół nabrało nagle tempa,
Z początku dobrze, bo z początku nie pękasz,
aż przy dźwiękach mijających lat za szybami
zacząłem zastanawiać się nad tym co stało się z nami
i czemu nie zarzucasz mnie tymi planami więcej,
a głowa ciąży mi już prawie tak jak ręce.
I nie wiem sam czy przy tym tempie chcę
przeżyć tutaj jeszcze choć jeden dzień.
Bo mam dosyć, już prowadzą mnie inne głosy,
a kolejne dni zaskakują jak ciosy.
|
|
|
Wdech łapię, ale mimo to łapie papier
i wyrzucam powietrze z którym żyję na bakier.
Mam dość już, też byś tego miał dość gościu.
Chodź tu, pokażę Ci co to zapieprz.
Żyjąc pośród kurew, studentek, łatwych dziurek,
wierzą ślepo w kulturę, już ledwo tak potrafię.
Kręcąc koniukturę, goniąc pieniądze,
które przeganiają kaska chmurę już sam nie wiem co tracę.
Ej man, już nie wiem sam ile można ślepo brnąć w ten twój plan.
Dzień za dniem daje coraz więcej nam takich treści.
Uwierz mi, coraz trudniej jest mi jakieś zmieścić.
Na części podziel mi rodzinę, na części.
Za dwadzieścia lat bez wiary wreszcie zemści.
Ja stoję tu, ja czekam na twój ruch znów.
No pokaż co naprawdę Cię kręci.
|
|
|
Znowu następny dzień daje powód mi by zebrać myśli
i zapytać o to Ciebie czy znów.
Znowu kolejny rok będę czekał aż odpowiesz mi,
choć pewnie nie odpowiesz mi aż po grób.
Znowu następny dzień daje powód mi by zebrać myśli
i zapytać o to Ciebie czy znów.
Znowu kolejny rok będę czekał aż odpowiesz mi
po co ja jestem tu.
|
|
|
|