 |
każda droga w pewnym miejscu się rozwidla. obieramy różne drogi myśląc że kiedyś się spotkamy. widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala. to nic. jesteśmy dla siebie stworzeni. w końcu się spotkamy.
|
|
 |
nadchodzi chwilą w której zdajesz sobie sprawę że nie chcesz być taki jak ludzie którzy Cie otaczają. nie chcesz być taki jak dupek któremu przywaliłes. nie chcesz być taki jak twój ojciec ani jak twój brat. ani jak nikt z twojej rodziny. nie chcesz być taki jak sędzia. nie chcesz być tym kim jesteś. chcesz uciec. chcesz uciec jak najdalej. nagle coś się dzieje. coś się zaczyna. wiesz że coś się zmieni. już się zmieniło. od tej sory już nic nie będzie takie samo. już nigdy. wiesz o tym.
|
|
 |
myślę by zadzwonić, wciskam pierwsza z cyfr. minie kilka lat życia, zanim wcisne druga z nich.
|
|
 |
jestem optymistka. bycie kimkolwiek innym nie zdaje się być do czegokolwiek przydatne.
|
|
 |
miałem kumpla, chyba nawet przyjaciela. dziś, idź widzę jego pysk to centralnie chuj mnie strzela.
|
|
 |
rozmawiamy rzadziej, częściej to milczenie. wreszcie krzyczysz coś o niczym co na prawdę ma znaczenie.
|
|
 |
-spójrz jakie piękne gwiazdy na niebie. -nie widzę nic bo jest pełno
chmur. -cicho bądź, kurwa, romantyczny chciałem być!
|
|
|
|