Minęło parę miesięcy od ich rozstania, ona ciągle o nim myślała, o każdej porze dnia, w każdej minucie, chciała umieć mieć wyjebane, może i jej to wychodziło. Sztuczny uśmiech kryjący płacz i cierpienie duszy, pęknięte serce. Z dnia na dzień chciała go bardziej i bardziej, w końcu postanowiła ze nie będzie słabą dziewczyną, że stawi czoła życiu. Udało jej się, ale pewnego dnia wszystko runęło, z wiadomością od niego, tak jakby nigdy nic napisał "hej;)" ona roztrzęsiona, płakał, nie cieszyła się bo wiedziała, że zbliża się następne cierpienia, bała się że znów ktoś wpierdoli się w ich związek. Ale czekała z utęsknieniem na niego, od zerwania, czekała że może jednak będzie i wszystko wróci lecz było kilka ale ...
|