może się spełni to że w końcu zniknę.
Jeny ja chcę odejść naprawdę, oni jak hieny ranią to co jest już zdarte.
Zabieram prawdę, odchodzę gdzieś,
ale znów jesteś w tym pieprzonym śnie.
Mam już dość ale nic nie mogę zrobić,
z resztą to się nie liczy więc stawiam na tym pomnik.
I może kiedyś się z tym pogodzę,
ale wtedy będziecie tańczyć na moim grobie.
|