|
elenka_17.moblo.pl
Wbiegła do domu. Wybuchając spazmatycznym płaczem zaczęła się krztusić z niedowierzania. nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez a ona mogła dać upust
|
|
|
Wbiegła do domu. Wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień.
|
|
|
Weź farbki, kredki, blok i co tam jeszcze chcesz, Namaluj swe marzenia o których tylko ty wiesz, Nie kryj tego w środku bo i tak dowiedzą się, Więc namaluj sobie przyszłość, A mam nadzieje że ona spełni się...
|
|
|
Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen.. już nie będziesz mógł mnie mieć . Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów..I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas w którym miałeś swoją szansę. No właśnie, był . ten czas już nie wróci
|
|
|
Los czasem rozdziela bliskich sobie ludzi, aby uświadomić im, ile dla siebie znaczą .
|
|
|
Może nadszedł już czas by pogodzić się z faktem, że nawzajem robimy sobie w głowie niepotrzebny burdel i po prostu się pożegnać?
|
|
|
siadam na jakimś trawniku, nawet nie wiem gdzie. otwieram piwo zapalam papierosa i załączam najlepszą piosenkę kojarzącą mi się z Tobą. siedzę tak aż skończy się piwo, papieros i miłość.
|
|
|
Nie miała pojęcia jak długo stali, mocno przytuleni. Później, z resztą, żadne z nich nie mogło sobie przypomnieć co wtedy mówili, z resztą, jakie to miało znaczenie ? Pragnęli przecież być jak najbliżej siebie, chcieli wykraść jeszcze choćby odrobinę czasu..
|
|
|
Dlaczego zawsze się uśmiechasz jak jesteś smutna? -Bo nauczyłam się śmiać, kiedy chce mi się płakać.. - Ale czasami trzeba się wypłakać. Nie można wszystkiego trzymać w sobie. -Ale tak jest łatwiej.. -Łatwiej?! -Przynajmniej nikt nie zadaje zbędnych pytań.. Nikt nie wie o co chodzi - Twoje oczy i tak wszystko pokazują.. -Ale mało kto potrafi zauważyć, że coś jest nie tak..Teraz przestałam się uśmiechać. I wiesz co? Wcale nie jest łatwiej. Bo łzy mi nie pomagają. I już nie jestem `wiecznie uśmiechniętą` tylko coraz częściej 'wiecznie smutną'. Nauczyłeś mnie na nowo jak płakać... ale nie pokazałeś mi, jak sobie z tym radzić..
|
|
|
-idziesz? -nie. -a dlaczego? -bo on tam będzie. -i co ? -i nie chcę go widzieć. wiesz przecież, że mnie zranił. a ja nadal go kocham. -to pokaż mu, że cię nie zniszczył. że popełnił największy błąd swojego życia rozstając się z tobą. że potrafisz nadal cieszyć się z życia. pokaż mu, że się nie przejmujesz. zapytam więc jeszcze raz. idziesz ? -... poczekaj, wezmę błyszczyk.
|
|
|
I wiesz co jest najgorsze? Że tęsknie całymi dniami i nocami, że płaczę po nocach. Czekam na wiadomość od Ciebie, wspominam miejsca, gdzie się spotykaliśmy, często wracam w miejsce naszego pierwszego pocałunku. Że mam nadzieję, że wrócisz i pokochasz tak jak kiedyś.
|
|
|
mimo to kochała go nadal, bo - po raz pierwszy w życiu - poznała, co to wolność. mogła go kochać, choćby miał się o tym nigdy nie dowiedzieć, nie potrzebowała jego pozwolenia, by niepokoić się tym, co ludzie knują przeciwko niemu. to właśnie była wolność - czuć to, czego pragnęło jej serce, nie bacząc na to, co pomyślą inni.
|
|
|
były i dobre dni, kiedy chodziła zatopiona w snach na jawie, z uśmiechem na ustach, przyłapywała się na chichotaniu gdy szła ulicą i kiedy nagle przypomniał jej się jakiś wspólny żart..
umykał z jej głowy i desperacko próbowała temu zapobiec. celowo myślała o nim każdego wieczoru przed pójściem spać, w nadziei, że jej się przyśni. kupiła nawet jego ulubioną wodę po goleniu i rozpylała ją po domu. czasami zdarzyło się, że jakiś znajomy zapach albo piosenka przenosiły ją do innego czasu. szczęśliwszego czasu.
|
|
|
|