|
effie.caligaris.moblo.pl
ja jestem chora zrezygnowałam z pójścia do szkoły ale tylko dlatego że on też się rozchorował i nie miałabym na co patrzeć. Ledwo żyję ale jeśli on jutro idzie na
|
|
|
ja jestem chora, zrezygnowałam z pójścia do szkoły, ale tylko dlatego, że on też się rozchorował, i nie miałabym na co patrzeć. Ledwo żyję, ale jeśli on jutro idzie na lekcje, dam radę.
|
|
|
gdyby ta sytuacja dotyczyła kogoś innego, byłabym pewna, że ten chłopak mnie kocha. Ale ty jesteś inny, przy tobie niczego nie można być pewnym. Przy tobie domysły mogą doprowadzić do choroby umysłowej.
|
|
|
kolejny wieczór spędzony na przeglądaniu naszych rozmów z archiwum. może teraz odnajdę drugie znaczenia w twoich słowach?
|
|
|
jak możesz mi życzyć szczęśliwych walentynek...? tylko ty mógłbyś sprawić, że będą szczęśliwe.
|
|
|
zdaję sobie sprawę z tego, że mnie wykorzystujesz, jak cała reszta naszego rocznika. Że jestem od pomagania każdemu w każdej sprawie, a najlepiej odwalania całej roboty za nich. Ja to widzę. Ale kiedy ty mnie o to prosisz, ja nie jestem w stanie odmówić... Kiedy dziękujesz, czuję, jakbym była dla ciebie najważniejsza.
|
|
|
mi tam nie wydawało się zabawne, kiedy na dźwięk twojego głosu za moimi plecami praktycznie spadłam ze schodów. W twoje ramiona.
|
|
|
otoczona chusteczkami, lekami, herbatkami, siedzę sobie w różowiastej piżamie i patrzę na twój plan lekcji. Wracaj.
|
|
|
obiecałeś, że zadzwonisz. Zrobiłeś to, ale tylko po to, żeby powiedzieć, że odezwiesz się kiedy indziej. Kiedy indziej.
|
|
|
i kiedy słyszę, jak nazywają mnie szczęściarą, bo przecież 'mam wszystko', zbiera mi się na mdłości. Nie mam ciebie, jestem niczym.
|
|
|
Doskonale wiedziałam, jak to sie skończy, a jednak nadal w to brnęłam. Myślałam, że zdążę zawrócić; teraz jest już za późno.
|
|
|
|