|
easycomeeasygox3.moblo.pl
Uwielbiam Cię za to że jesteś że im dłużej Cię znam tym bardziej przybywa mi powodów do Uwielbiania Cię. Jeszcze mocniej za to że każdy poranek zaczynam myśląc o T
|
|
|
Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do Uwielbiania Cię. Jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cie za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuję, że nie zmienisz się. Nie ma nikogo takiego jak TY. Dla mnie jesteś jedyny w swoim rodzaju, doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że mimo moich wad nie rezygnujesz z nas. Uwielbiam Cie za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiać coraz bardziej. Uwielbiała Cię za to, że nie Chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie i wiem, że nie da się o Tobie zapomnieć.
|
|
|
daje sobie spokój, mija tydzień, miesiąc, powoli wszystko wraca do rzeczywistości, a potem On się odzywa i od nowa jebie mi cały świat .
|
|
|
się o ścianę, w jednej dłoni trzymając butelkę Daniells'a , w drugiej ściskając kilkanaście białych tabletek. wzięła jedną w dwa palce i podniosła do ust. "za mamusię" - powiedziała i połknęła ją, zapijając alkoholem. "za tatusia" wydobyła z gardła zachrypnięty głos. wzięła trzecią tabletkę - "za babcię". czwartą - "za dziadka". piątą - "za siostrę". sięgnęła po szóstą. "za ciotkę" - szepnęła i popiła. zaczęło jej się kręcić w głowie. nie potrafiła przypomnieć sobie reszty członków rodziny. słabnącą dłonią mocniej chwyciła butelkę. "za przyjaciół" - przełknęła siódmą. drżącą ręką wsadziła sobie do ust ósmą - "za miłość". widziała już tylko zamazane kontury. whiskey rozgrzewała ją od środka, tabletki zalegały w pustym żołądku. "za Ciebie, Kochanie" - powiedziała lekkim bełkotem, połykając dziewiątą. wzięła ostatnią i szepnęła lekko rozchylając wargi - "za to popieprzone życie", po czym osunęła się na podłogę.
|
|
|
Przecież wiem, że nigdy nie zapomnę..
|
|
|
Jeśli ktoś był dla Ciebie ważny, nie zapomnisz go. I nieważne czy to był kochanek, czy przyjaciel czy chomik.
|
|
|
za kim najbardziej tęsknisz ? - hmm .. tęsknie za ludźmi , którzy nauczyli mnie żyć . - jak to nauczyli żyć ? przecież każdy to potrafi . - ja nie potrafiłam . na szczęście spotkałam na drodze wspaniałych ludzi , którzy pokazali mi jak się śmiać , kochać , jak czuć się szczęśliwą .. - to pewnie nauczyli cię też i płakać .. - niee , płakać nauczyłam się sama .. wtedy , gdy odeszli bez słowa pożegnania .
|
|
|
˙Bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - Szczerze? wszystko mi jedno.. - Taka odpowiedź była gorsza, niż słowa ,,Nie kocham Cię"..
|
|
|
spieprzyliśmy to, przyznaj sam.
|
|
|
- I żyli długo i szczęśliwie.
- Czyli przez jakiś tydzień.
|
|
|
Masz coś do powiedzenia na mój temat?
To stań przede mną spójrz mi w oczy i dopiero wtedy mów!
|
|
|
Panować nad sobą, to dopiero najwyższa władza
|
|
|
byłam z przyjaciółkami w mieście. Wariowałyśmy, śmiałyśmy się, zwracałyśmy na siebie uwagę przechodniów. Wszystko było wspaniale... Dopóki wśród tych ludzi nie napotkałam przelotnie Twojego spojrzenia. Stanęłam jak wryta. Ten wzrok rozpoznałabym wszędzie. O każdej porze dnia i nocy... Stanęłam na palcach. Pośród tłumu szukałam Ciebie.. Nie znalazłam. Zniknąłeś. Dokładnie tak samo jak miesiąc temu. Bez słowa wyjaśnień. Niespodziewanie.
|
|
|
|