|
dziiikus.moblo.pl
co mam zrobić ? przebrać się za seksownego kociaka i pomiauczeć pod twoimi drzwiami żebyś mnie wpuścił i może żeby było jaki kiedyś ? żeby było okej ? sory ja to
|
|
|
|
co mam zrobić ? przebrać się za seksownego kociaka i pomiauczeć pod twoimi drzwiami , żebyś mnie wpuścił i może , żeby było jaki kiedyś ? żeby było okej ? sory , ja to nie ona . / tymbarkoholiczka
|
|
|
|
wiesz co ci powiem ? nie było mi fajnie , kiedy wstałam cała przemęczona i rozespana rano i stojąc przy szafie pełnej ciuchów zaczęłam beczeć . nie dlatego , że nie miałam się w co ubrać . dlatego , że budowaliśmy coś , dbaliśmy o to , żeby się nie rozwaliło , a przyszła taka zdzira i w pięć sekund rozwaliła wszystko . / tymbarkoholiczka
|
|
|
a może jednak śnieg jest zółty , tsa , pewnie przez to jak chłopaki cie nacierali a ty wylądowałaś tam swoim ryjkiem. kurcze , już wiem czemu śnieg jest żółty.
|
|
|
i ja jak ta głupia dziewczynka , czekam na esemesa od niego .. chociaż wiem że i tak nie napisze , ta głupia nadzieje.
|
|
|
Chcesz mnie na prawdę uszczęśliwić bym Ci wybaczyła? To kup mi konto 'Plusik' na moblo, i wypierdalaj z życia. /nutellaa
|
|
|
i nawet nie wiesz jak mi było smutno gdy zamiast z Tobą musiałam z Miśkiem oglądać `majkę` , już mi się nudna zrobiła ;x
|
|
|
siedział koło mnie z wódką w ręku. pijąc kolejnego łyka żołądkowej powiedział: ' miłość zabija, Młoda ' - po czym jak twierdzi, pierwszy raz w życiu poleciały mu łzy przy kobiecie. / veriolla
|
|
|
miałeś być wyjątkowy. a z tego co mi wiadomo, to jedynie wyjątkowo dobrze potrafiłeś kłamać. / malynoowa.
|
|
|
|
po prostu powiedz 'wypierdalaj', a nie grasz ze mną w tę pieprzoną grę i podsycasz nadzieję, żeby później znów ją rozkruszyć.
|
|
dziiikus dodał komentarz: |
9 grudnia 2010 |
|
|
Jak ten śnieg stopnieje, to będziemy zapierdalać do szkoły nie zaprzęgiem, a kajakiem. / chilloutowa
|
|
|
|
a kiedy przede mną klęknął i wyciągnął małe, czerwone pudełeczko zaczęłam cała drżeć z podekscytowania. - nie każ mi wymawiać tych dwóch słów, proszę kochanie. doskonale wiesz o co chcę spytać. nie jestem w stanie tego z siebie wykrztusić, mimo tylu prób. - powiedział z nerwowym uśmiechem. - wstawaj. - powiedziałam, machając rękoma. - ale, ale dlaczego? - spytał zakłopotany. wstał. a ja wyrwałam mu z rąk aksamitne pudełeczko i uklękłam przed nim, jak rasowy, przyszły narzeczony. - wyjdziesz za mnie? - spytałam z błyskiem w oku. - Ty sobie żartujesz maleńka? - no przecież ktoś musi w tym związku nosić spodnie. wyjdziesz czy nie? bo klęczenie w spódnicy jest mało komfortowe. - wyjdę. - powiedział roześmiany. - to teraz już będziesz wiedział na przyszłość jak to się robi, kochany. - na jaką przyszłość? przecież to jest mój pierwszy i ostatni raz. - obawiam się, że jesteś w błędzie. - powiedziałam, odchodząc.
|
|
|
|