|
Nie lubię poniedziałków, nienawidzę. A zatem nakazuję, aby od dziś nie było poniedziałków. Jasne? A więc dziś mamy wtorek. Życzę miłego wtorku.
|
|
|
I nagle orientujesz się, że Jego uśmiech jest ważniejszy od Twojego.
|
|
|
Moim jedynym ukojeniem jest spanie. Kiedy śpię nie jestem smutna, nie jestem zła, nie jestem samotna, jestem niczym. Tylko jest jeden problem, wiesz? Ostatnimi tygodniami mam nawet problemy z zaśnięciem.
|
|
|
I ta euforia, kiedy czułam na sobie Twoje spojrzenie.
|
|
|
To nie takie proste wytłumaczyć w paru zdaniach co czuję.
|
|
|
Tak kurwa, nie umiem się na Ciebie długo gniewać, zadowolony?
|
|
|
Stań obok, przytul i powiedz, że już jesteś. Tak niewiele, a uszczęśliwi, uwierz.
|
|
|
Uwielbiałam jak chowałeś głowę w moje ramiona, jak z każdą sekundą byłeś coraz bliżej mnie, jak mówiłeś że mnie kochasz, jak śmiałeś się gdy palnęłam coś głupiego, jak stałeś przy mnie tak blisko i słyszałeś moje bicie serca.
|
|
|
Wiesz? Początki są najtrudniejsze. Potem zbiegiem czasu się przyzwyczajasz, wiesz, ze tak musiało być, i radzisz sobie z samotnością, z uśmiechem przed znajomymi, tylko w nocy, mozesz się zwierzyć przyjaciółce czyli nocy, bo ona zawsze wysłucha ze względu na wszystko a potem przychodzi dzień, i zakłada się maskę i trzeba przetrwać parę godzin z uśmiechem na twarzy i wytrzymać być choć wtedy bardziej szczęśliwym.
|
|
|
Bałam się, że już nigdy cię nie przytule, nie pocałuje, nie zobaczę, że cię strace. Najbardziej bałam się pożegnania, ale ty odszedłeś bez niczego, zostawiłeś mnie jak jakiegoś śmiecia, a przecież tak kochałeś.
|
|
|
Dlaczego na nowo cierpię skoro dopiero odbudowałam moją chęć do życia?
|
|
|
Nasza znajomość to rozsypane papierki. Bez ładu, bez sensu, połączona w dziwny sposób, opierająca się na zasadach amensalizmu. Życie jednego ociera się o życie drugiego, jedno ma wyjebane, drugie szaleje, drugie ma wyjebane, pierwszemu coś hopsa po główce. Dziwne życie dziwnych ludzi.
|
|
|
|