Obudził mnie dzwonek telefonu, na wyświetlaczu pojawiło się - Sebastian dzwoni - przetarłam oczy, spojrzałam znów na ekran, napis nie zmienił się. Odebrałam. Usłyszałam jego głos, którego tak bardzo mi brakowało - Cześć Kicia, zejdziesz do mnie na dół? - zamarłam. - Halo? - powtórzył. Nie mogłam wymówić żadnego słowa, nic nie mogło przejść mi przez gardło. Szybko podbiegłam do okna, stał tam. Był ubrany w swoje ulubione ciuchy, a co najważniejsze był uśmiechnięty, żył. Chciałam do niego iść, przytulić się. Powiedzieć, żeby mi nie robił więcej takich numerów... Żeby nie znikał więcej z mojego życia. Najpiękniejsza chwile w moim życiu od kilkunastu dni zepsuł mi Tata - budząc mnie na śniadanie. To był tylko sen - nie ma go. Już nigdy nie będzie, nadal nie dowierzam, nie chce uwierzyć. | droga_ulicy
|