|
CZ I. Kazał mi się ubrać ładnie , cokolwiek to znaczy , bo dla Niego zawsze wyglądam pięknie . Wybrałam czarne leginsy, trampki i biały sweterek sięgający do ud , odsłaniając ramię. Przyjechał po mnie Mercedesem , dobrze wie , że uwielbiam Mercedesy . Chciało mi się płakać , ale ze wzruszenia nie smutku . Samochód się zatrzymał przed najdroższą , najbardziej elegancką restauracją . Weszliśmy wszyscy się patrzą . Krępujące. Doszliśmy do barku , schowałam się za Nim , wypowiedział coś do kelnerki ,a ona wskazała Nam stolik . Usiedliśmy . Poprosił , abym zamknęła oczy .Włożył mi coś zimnego na palca. Spojrzałam . Pierścionek z kwieciarni na rogu za nie całe dwa złote . Obiecał mi , że go kupi. Kochany... Przytulając Go, wyszeptałam mu do ucha , Kocham Cię . Po romantycznym obiadku przy świecach , przeszliśmy się na małe odludzie . Zdjął bluzę , a pod nią była koszulka, która dostał ode mnie na "dzień chłopaka", popisana markerem słowami najbardziej dla nas znaczącymi.
|
Dodaj komentarz