szukała, szukała, i znalazła. jednak wynik jej poszukiwania, oprócz satysfakcji z sukcesu, przyniósł coś jeszcze- to upragnione imię i nazwisko. i tu znowu los sobie z niej zadrwił. to nazwisko różniło się zaledwie jedną literką od nazwiska tego, który tak bardzo zranił jej przyjaciółkę. to imię, które stało przy nazwisku, jej "ulubione" imię, to imię jej ex, przez którego doszczętnie straciła wiarę w facetów...jednak mimo tegoż jakże ważnego szczegółu i tak się w nim zauroczyła, żeby nie używać słowa "zakochała", tam, gdzie o zakochaniu mówić nie można...
|