|
Nie mogę Ci obiecać, że będzie dobrze, ale mogę przysiąc, że przejdziemy przez to razem.
|
|
|
to jest tak że jeśli widujesz się z kimś każdego dnia i trwa to już bardzo długo,przyzwyczajasz się, nie zdajesz sobie sprawy z tego że mogłoby go nie być,rzeczywistość jest jednak inna, kiedy okazuje się że danego dnia on jednak nie przyszedł, ty oddychasz jakby ciężej i wolniej.
|
|
|
Wie pan, co jest poniżające? Poniżające jest kochać człowieka, który ma Cię za nic.
|
|
|
Nie obiecuję Ci , że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz , ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz mogła patrzeć na Niego i słuchać Jego głosu , a później odejdziesz by pocałować człowieka , który zastąpi Jego miejsce. Nie obiecuję Ci , że już nigdy nie będziesz o Nim myślała. Będziesz , ale ze spokojem.. Obiecuję Ci , że nauczysz się żyć bez Niego. I nie potrzebujesz nikogo , bo sama to potrafisz.
|
|
|
Wyobrażasz to sobie? Nie żyjesz i nic nie czujesz. Zasypiasz na wieczność, nawet nie myślisz, nie ma nic.
|
|
|
Gdybyś wiedział, co czułam, gdy powiedziałeś mi, że już mnie nie kochasz, to uwierz, nie wybaczyłbyś sobie tego.
|
|
|
Jesteś jedną z tych osób , o których nie zapomnę , pomimo wyrządzonych krzywd..
|
|
|
I wiesz? Kiedy pierwszy raz napisałeś że mnie kochasz nie czułam tego samego. Potem próbowałam się w Tobie zakochać. Bezskutecznie. Aż w końcu gdy napisałeś mi że kochasz Ją zrozumiałam.Zrozumiałam że nie umiem bez Ciebie żyć, ze jesteś najważniejszy w moim życiu.
|
|
|
zapomnieć, raz na zawsze, konsekwentnie...
|
|
|
Powiedz jej czasami, że jej oczy ci się podobają, czy też, że ładnie jej w tym ciuchu.... Wspomnij, że jej włosy ładnie się dziś układają lub jej uśmiech rozpromienił ci cały dzień..... Spróbuj czasem powiedzieć, że gdyby jej nie było nie poradziłbyś sobie....
|
|
|
przed tobą miałam życie, więc i po tobie też jakieś jest.
|
|
|
to jest właśnie szczyt głupoty, gdy przez ponad pół roku On nie odzywał się, nie dawał znaku życia, a gdy przestałaś wyczekiwać wiadomości od Niego, co chwila zerkać na telefon i modlić się, aby się odezwał to właśnie wtedy On pisze, że tęsknił, że brakowowało mu twojego uśmiechu, i choc masz tę pierdoloną świadomośc, że połowa Jego słów jest kłamstwem i tak prosisz Boga, aby dał Ci szanse wejścia w to jeszcze raz, bez względu na konsekwencje, skutki, późniejsze łzy, chcesz to przeżyć od nowa z pełną świadomością, że najprawdopodobniej skończy się 'jak zawsze' w waszym przypadku. i to się chyba nazywa miłośc.
|
|
|
|