|
dorottya.moblo.pl
bezczelnie podeptałam nadzieję czarnymi szpilkami. słałam jej uśmiechy gdy zdychała na bruku ulicy. z każdą chwilą przytrafiała mnie o jeszcze bardziej intensywny śmie
|
|
|
bezczelnie podeptałam nadzieję czarnymi szpilkami. słałam jej uśmiechy gdy zdychała na bruku ulicy. z każdą chwilą przytrafiała mnie o jeszcze bardziej intensywny śmiech podczas gdy zarzekała się że ona wróci. konając nadal miała czelność kłamać.
|
|
|
mieliśmy brązowe oczy i nikt nas nie kochał oprócz nas samych, nikt nas nie kochał.
|
|
|
może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz. wszystkie myśli i uczucia których nie masz gdzie pomieścić.
|
|
|
widzę, że nie pozwolisz mi odejść, prędzej umrzesz. zrozum, to jest złe. zapomij o nas.
|
|
|
jak baletnica w pozytywce. budzę zachwyt, a jednak tańczę sama.
|
|
|
oboje tkwimy gdzieś na pograniczu "kocham" a "nienawidzę" gubiąc się w zeznaniach.
|
|
|
gdy cię nie widzę rodzi się we mnie tania dziwka. nie jest mi z tym dobrze.
|
|
|
jedno wiem na pewno. moment w którym cię poznałam stał się dla mnie przełomem, chwilą w której zatraciłam siebie, stałam się kimś innym- zwykłą szmatą nie mającą w sobie ani odrobiny godności.
|
|
|
w jej oczach było widać dno piekła.
|
|
|
każdego dnia sprzedawałam się jak tania prostytutka w twoje objęcia w zamian za fałszywe "kocham".
|
|
|
podnieśmy w górę kieliszki. wypijmy za wszystko to, co kiedyś mogło być nasze.
|
|
|
|