 |
dorottya.moblo.pl
nigdy nie wiedziałam czego chcę. w jednym momencie potrzebowałam miłości a następnie ją odrzucałam tłumacząc że wolę cieszyć się wolnością i niezależnością.
|
|
 |
nigdy nie wiedziałam czego chcę. w jednym momencie potrzebowałam miłości, a następnie ją odrzucałam tłumacząc, że wolę cieszyć się wolnością i niezależnością.
|
|
 |
zawsze masz szansę by zacząć wszystko jeszcze raz, by na nowo obudzić w sobie wiarę.
|
|
 |
nie rozumiem sensu tych chwil i do dziś myślę gdzie byśmy dziś byli.
|
|
 |
to właśnie Ciebie chcę, właśnie Ciebie.
|
|
 |
dziś pozbyłam się kilku starych zdjęć, ale gorzej kiedy obraz tkwi w duszy.
|
|
 |
zadzwoniłam dziś, głuchy sygnał był, trudno. tę świadomość mieć, że to koniec jest, trudno. wciąż pamiętać ten nasz ostatni dzień, trudno. powiedziałam Ci "możesz sobie iść". trudno...
|
|
 |
powiedz czy idziemy razem dalej?
|
|
 |
tej dziewczynie, która czyta list wyblakły. tej kobiecie która milczy cały dzień. tej co stawia w noc bezsenną złe pasjanse i ozdabia nadziejami ciemną sień, niech się niebo nie kojarzy tylko z deszczem,
niech się rzeka nie kojarzy z rzeką łez. tej dziewczynie, która topi w czarnej kawie te tęsknoty których miała pełen skład. tej kobiecie, która pali bardzo dużo i w szufladzie przechowuje biały kwiat. niech się miłość nie kojarzy z pożegnaniem. niech pogoda opromieni każdą myśl i niech przyśni się ktoś miły i czekany kto nadaje mleczną drogą taki list "nie jesteś sama".
|
|
 |
pasują do siebie jakoś mniej.
|
|
 |
jeśli to ma być szczęście... wolę diamenty. lepiej i bezpieczniej jeśli odejdziesz. minął czas takich mężczyzn co byli piękni. wybacz, że mówię to jako pierwsza.
|
|
 |
tym dwoje zakochać nigdy nie uda się. szeptają to zwykły pech.
|
|
 |
w kawiarni i kinie pełno wolnych miejsc, na mieście dziś deszcz. pary kochanków w biegu mijają mnie. przypadkiem, Ty też.
|
|
|
|