i obiecuje sobie kiedyś że jej syn Twoje imię nosić będzie . zawoła go czułym głosem zdrobnieniem jakim zawsze mówiła do Ciebie. i spojrzy na Ciebie - tym waszym wzrokiem a za rogu wyjdzie jej mąż ....
i myślała że będzie cholernie twarda i że jak nie wyjdzie to nic sobie z tego nie zrobi . okazało się innaczej ,nie wyszło a ona do dziś nie wie jak ma żyć . po co jej coś obiecywałeś ?