Był zimowy wieczór, stała przed grobem z fajka w reku w powietrzu oprócz dymu unosiły sie wszystkie jego cechy, i słowa zaczęła sobie przypominać jak wygląda, i co by teraz powiedział ,rozmyślała przez chwile o swoim życiu było jej wstyd ze zapominała o tak ważnych rzeczach , gdy skończyła truć sie nikotyna zastanawiała sie co by było gdyby tamten dzien sie nigdy nie wydarzył.odchodząc popatrzyła w gwiaździste niebo. tato!
|