i znów.. po tylu tygodniach.. jakoś się trzymałam, nie myślałam o nim tyle, prawie w ogóle o nim nie myślałam, nawet powtarzałam sobie, że jaka ja byłam głupia, że straciłam tyle miesięcy czekając na niego, płacząc, myśląc o nim.. aż nagle.. gdy zamiast pójść spać jak grzeczna dziewczynka ja czytałam jakieś durne opisy na jakiejś durnej stronie internetowej i.. zatęskniłam za nim. czy ja naprawdę o nim nigdy nie zapomne? czy to, że będę miała jakiegoś innego chłopaka sprawi, że przestanę o nim myśleć? przecież do cholery, minął prawie rok. a ja dalej za nim tęsknie. za bardzo się kurwa, przywiązałam.
|