Nigdy tak w prawdzie nie zaznałam prawdziwego szczęścia,miłości czy poczucia bezpieczeństwa w objęciach chłopaka czy też rodziny. Zawsze byłam odrzucana,wyśmiewana i niechciana przez wszystkich.Przyzwyczaiłam się,ale za każdym ciosem boli jeszcze bardziej, łzy lecą szybciej i jest ich o wiele więcej. Nikt mnie nie chce wysłuchać, nie rozumie. Bo nikt nie wie przez co przechodzę i jak to przeżywam. Nienawidzę swojego życia jak i ludzi w nim. Czy kiedykolwiek zaznać choć kropelki szczęścia? Wątpię./ DK
|