|
doctorevil.moblo.pl
Tak lubię komplementy lubię dostawać kwiaty i chcę żebyś sam się domyślał.
|
|
|
Tak, lubię komplementy, lubię dostawać kwiaty i chcę żebyś sam się domyślał.
|
|
|
Zaufanie. To świadomość, że ktoś możne Cie skrzywdzić jednym łatwym ruchem i stuprocentowa pewność, ze tego nie zrobi.
|
|
|
Pierwsze liście spadły już z drzew, a ja zastanawiam się, czy kryształowa kropla płynąca po moim policzku to łza, czy deszcz.
|
|
|
Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem.Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. Siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. O czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście. W 19364692374 cm tego kurewskiego szczęścia..
|
|
|
Czuła uśmiech na własnej twarzy , pomimo że chciała przybrać wyraz surowej powagi.
|
|
|
Czasami jest tak ze siedzę cicho gdy wszystko we mnie krzyczy. Czasem nieufna by za chwile nie okazać się naiwną. Czasem zbyt bardzo...chce. Czasem nie potrafię przyznać się do błędu- bo tak łatwiej. Czasem smutna, bez powodu. Czasem wredna, mam wyrzuty sumienia. Czasem mówię nie, chcąc powiedzieć tak. Czasem nie pewna siebie. Czasem zamknięta w sobie, a tak wiele chce powiedzieć. Czasem nieposłuszna, wbrew własnej naturze. Czasem zazdrosna, mimo woli. Szukam wciąż siebie i wciąż się gubię. Za mocno chcę kochać.
|
|
|
Jedz sobie tą czekoladę, szpieguj szuflady, wypij całą dużą nestea, rób bałagan w całym pokoju,denerwuj się na mój wolniejszy niż Twój transfer, fałszuj piosenki, obijaj mi ściany, gub kolczyki, możesz nawet używać mojej szczoteczki i kraść płyty.. Tylko bądź.
|
|
|
Ze szczęściem jest jak z sikaniem w majtki: wszyscy to widzą, ale tylko ty czujesz ciepło. A kiedy za mną zatęsknisz, pamiętaj, że pozwoliłeś mi odejść.
|
|
|
Tej nocy wróciłam do domu z Twoim smakiem na ustach i Twoim zapachem na dłoniach.
|
|
|
Tej nocy wróciłam do domu z Twoim smakiem na ustach i Twoim zapachem na dłoniach.
|
|
|
Pan ma nieortodoksyjny, ale wyjątkowo konsekwentny sposób nieustannego pobudzania mojej ciekawości: jednocześnie chce o mnie wiedzieć wszystko i nic. W zależności od kondycji danego dnia okazuje mi Pan "szalone zainteresowanie" i niemal patologiczny jego brak. A to mnie albo porusza, albo denerwuje.
|
|
|
Usiadła na brzegu piaskownicy, pijąc tanie wino prosto z butelki. Oszukiwała samą siebie, że wcale jej nie zależy. Nie po raz kolejny, nie za bardzo.
|
|
|
|