był z nim kolega ich było dwunastu ,
jeden z nich byl kozak ,miał bujki w palcu
ale to nic nie dało ,treningi w Łomży
gdyby nie jego ziomek ,wstać by nie zdążył,
ziomek się na nim położył zabrzymował ciosy,
w tej chwili nie myślał jak to sie dalej potoczy
bo wiedział, że marnie z tego wyjdzie,
że po tej akcji obudzi się w klinice,
za to szacunek za taką postawe,
obronić kolege własnym ciałem.
Miłość braterska tak powinna się objawiać,
żeby taka postawa przychodzila do nas sama,
i tak na marginesie powiem tobie chlopak
za mojego zioma tez bym życie oddał .
|