Już się przestawiam. Żyję nocą, jestem zagadką, oglądam wschody słońca, słucham Myslovitz siedząc na parapecie i sącząc mrożoną latte stwierdzam, że życie jest straszne, ale nocą jest tak ciemno, że tego strachu nie widać ... ale tylko, kiedy się siedzi na parapecie, w męskich spodenkach, koszulach, perfumach. Wtedy jest się maxi bezpiecznym.
|