- Mówił Ci ktoś, że pachniesz jak paryżanka wiosną ? – Jasne, słyszę to codziennie przynajmniej raz … - A wiesz jak zabójcza jest woń paryżanki wiosną ? – Nie tak zabójcza jak woń baby z Luizjany, która ma to daleko gdzieś …
Rok 1965, wielka fala kwasu w San Francisco. Pamiętam pewną noc w knajpie Matrix, byłem tam, Matko Boska, jestem tam. Jasna cholera, byłem ofiarą eksplozji narkomanii, urodzony włóczęga zarzucając, co się da.
Jakim sposobem światło dociera do wnętrza domu ? Poprzez otwarte na oścież okna. A jak dociera do ludzkiej duszy ? Przez wrota miłości, o ile są otwarte.