|
dimestorediamond.moblo.pl
Usiadł na podłodze i pocałunkami zbierał do kupy moje rozszarpane serce. To było takie oczywiste że to ten jedyny. Jak mogłam go stracić jak mógł pozwolić mi odejść..
|
|
|
Usiadł na podłodze i pocałunkami zbierał do kupy moje rozszarpane serce. To było takie oczywiste, że to ten jedyny. Jak mogłam go stracić, jak mógł pozwolić mi odejść..
|
|
|
Pokonywaliśmy razem góry, a potknęliśmy się o kamień..
|
|
|
są dni gdy mam ochotę być znów małą dziewczynką, wtedy chciałabym móc
tupnąć nogą, rozpłakać się i dostać to czego chcę.
|
|
|
Zabierz mnie na spacer po ciemku. Chcę znowu tęsknić za czymś wspaniałym, a nie rozmyślać nad tym co się zdarzyło jakiś czas temu, co niechętnie wspominam... Chcę tęsknić za Twoim dotykiem, spojrzeniem, tuleniem. Za całym Tobą. I za rozmowami z Tobą..
|
|
|
Czasem jest po prostu źle, i tyle bym Ci chciała wtedy powiedzieć, tak mocno przytulić, ukoić w Tobie mój strach, którego przecież we mnie za dużo jak na przeciętnego człowieka.
|
|
|
Ucieszyła się jak dziecko, które dostało lizaka. Usłyszała melodyjkę ustawioną na sms'a. Kiełkowała w niej nadzieja. Odblokowała w pośpiechu telefon. Nie poczuła nic prócz rozczarowania.
|
|
|
Budzisz się w środku nocy spoglądając na telefon. Nie sprawdzasz godziny. Patrzysz, czy przypadkiem nie napisał smsa.
|
|
|
Chciałam Ci podziękować za chwile namiętne jak ostatni pocałunek, które teraz zostały zastąpione przez burzliwe chmury łez i cierpienie w lewym przedsionku serca.
|
|
|
a kiedy ona się rozpłakała. ze szczęścia, że go przy sobie ma. nie wiedział co zrobić. przytulał ją. głaskał po włosach. ocierał jej łzy. co chwila mówił coś takiego, że bezwarunkowo musiała się uśmiechnąć. grymas na jej twarzy coraz bardziej go martwił. obiecał, że jak tylko przestanie da jej ulubionego batonika. cokolwiek... żeby tylko nie płakała. i wtedy spoglądając przez łzy w jego oczy. ujrzała to po raz pierwszy. zależało mu na niej. cholernie mu na niej zależało...
|
|
|
Już nie włączam dźwięku w telefonie przed snem, by słyszeć czy dzwonisz. Nie pochłaniam tabliczki czekolady i nie snuję marzeń o tym jak przepraszasz mnie na kolanach. Choroba zwana miłością przechodzi.
|
|
|
Nie wiedziałam, że to wszystko nadal we mnie jest. Te wszystkie wspomnienia, wspólnych dni. Zaczęłam czytać stare wpisy i wszystko wróciło. Przypomniałam sobie o wielu rzeczach, a przede wszystkim o tych, za którymi jeszcze kilka miesięcy temu tak bardzo tęskniłam. Beztroskie chwile szczęścia. Chwile, za które oddałabym teraz naprawdę wiele. Spacery nad brzegiem morza, czas, w którym nie liczyło się nic, prócz dobrej zabawy. Teraz są łzy. Nie przypuszczałam, że się pojawią, nie po takim czasie. Ale to chyba znak, że było dobrze.
|
|
|
Widziałam jak idziesz po drugiej stronie ulicy,jak ukradkiem zerkasz w moją stronę.. Dzieliła nas tylko jezdnia,a łączyła tylko wspólna,krótka przeszłość.. Uśmiechnęłam się do siebie na wspomnienie Twojego późnego,zimowego striptizu na środku ulicy.To była właśnie ta ulica.. Gdy podniosłam głowę ,by na Ciebie spojrzeć,Ciebie już nie było.Zatrzymałam się,by wyszukać Cię w tłumie.. W końcu dostrzegłam Cię wyciągającego ramiona dla innej,podniosłeś ją obracając wokół własnej osi..Stałam i gapiłam się na wasze szczęście.Widziałeś to.. Widziałeś jak stoję zahipnotyzowana.. Może i dostrzegłeś nawet łzy w moich oczach,bo postawiłeś ja na ziemi,złapałeś za rękę,odwróciłeś się i już was nie było.. Stałam tak jeszcze chwilę..W końcu odeszłam.. Może kiedyś ktoś pokocha mnie równie mocno, jak ja kocham Ciebie ..
|
|
|
|