 |
digidigidammm.moblo.pl
chciałaś zapić te wspomnienia a one jeszcze większą czkawką ci się odbiły .
|
|
 |
|
chciałaś zapić te wspomnienia , a one jeszcze większą czkawką ci się odbiły .
|
|
 |
|
Ja nie tracę czasu , ja go marnuję .
|
|
 |
na tej imprezie przesadziłam z alkoholem.w pewnym momencie zauważyłam , że Twoja była bawi się na tej samej imprezie. podeszła do mnie, po czym zaczęła wyburzać - nigdy się nie lubiałyśmy. alkohol dodał odwagi, więc w moim przypadku nie było wyzwisk, tylko odrazu doszło do rękoczynów. między Nas wskoczył kumpel, zaczął mnie odciągać. gdy wkońcu po kilku szramach na twarzy i podbitym oku - udało mu się mnie od Niej odiągnąć, złapał mnie za ramiona, potrząsnął po czym dodał: ' co Ty odpierdalasz,Młoda?! '. odpowiedziałam: ' spierdalaj ' , po czym wyrwałam się z Jego uścisku w stronę tej szmaty. złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie, popychając na krzesło , i rozkazując : ' siedź tu kurwa ! '. stał tak nade mną przez godzinę, i słuchał jak ze złości wyzywam Go od najgorszych. wiedziałam , że się z tamtąd nie ruszy , i będzie przy mnie tak długo aż się uspokoję. Nasza znajomośc zawsze miała ten specyficzny charakter ,że jedno wyciągało drugie z tarapatów.
|
|
 |
ej, Mała - nie płacz. rób wszystko - pij, pal , klnij ile wlezie, wal pięścią o ścianę, gryź wargi z bólu - ale nie płacz. nie pozwól zaszklić się oczom , pokaż , że potrafisz być silna.
|
|
 |
siedzieliśmy ze znajomymi na ławkach. browar, bit , dobry klimat. od rana byłeś wkurzony - więc nic do Ciebie nawet nie gadałam. wkońcu przerywając moją rozmowę z kumplem , rzuciłeś się do mnie z tekstem : ' czy Ty się wkońcu do mnie odezwiesz?!'. wybauszyłam oczy, po czym odpowiedziałam : ' ej, luz. jesteś wkurwiony to się Ciebie nie tykam nawet'. zmierzyłeś mnie po czym dodałeś: ' dzięki wielkie,kurwa'. odwróciłam się kontynuując rozmowę , próbując nie zepsuć sobie humoru Twoimi fochami , jednak nie wytrzymałam. odwróciłam się w Twoją stronę z pytaniem : ' i czemu się mnie czepiasz ? hę ?' . zrobiłeś minę wkurwionego dzieciaka, po czym odpowiedziałeś: ' czemu ? pytasz czemu ? bo śnieg, kurwa wiesz.' , podniosłeś dupę z ławki i poszedłeś wkuriowny do monopolowego. i zrozum tu faceta.
|
|
 |
nawet nie wyobrażasz sobie jak ogormny ból sprawia mi otworzenie okna rozmowy z Tobą , i nie napisanie nic. jak kłuje serducho , gdy widzę na avatarze Twoje zdjęcie. jak często serce pyta rozum czy to musi być takie trudne
|
|
 |
zaczęłam nienawidzieć weekendów - dają mi tyle jebanej nadziei.
|
|
 |
tylko ja mogę całować Go ile tylko mi się podoba.tylko moje imię ma napiasne na ścianie wraz z namalowanym serduchem. tylko ja mogę zabrać mu fullcapa z głowy. tylko moje zdjęcie ma na tapecie. tylko ja mogę chodzić w Jego bluzie. tylko moje żarty Go nie śmieszą. tylko ja mogę Go niemiłosiernie wkuriwać. tylko ja mogę wypić Jego kawę. tylko ja potrafię popsuć Jego laptopa w ciągu minuty. tylko ja gram mu tak niesaomowicie na nerwach. tyllko ja Go tak kocham. tylko mnie tak często rani i tylko mnie potrafi doprowadzic do płaczu.
|
|
 |
poprosiłeś mnie byśmy poszli na cmentarz. zaprowadziłeś mnie na grób jakiegoś chłopaka. po dacie widziałam , że zginął młodo. usiadłeś na ławce i zacząłeś płakać.Ty - ten twardy facet, który nie potrafi ukazywać uczuć , zaczął płakać. usiadłam obok Ciebie, 'kim był?' - spytałam. pokazałeś mi bliznę na brzuchu po ranie kłótej - znałam ją dobrze, ale nigdy o tym nie mówiłeś. ' to mój przyjeciel. On miał sześć takich, za mnie, rozumiesz ?' - powiedział. nie rozumiałam , ledwie mówił -nigdy nie widziałam by coś tak przeżywał.'byłem bardziej pijany, nie miałem siły by się bronić. obronił mnie,zasłonił własnym ciałem. teraz rozumiesz? zgarnął moje kłócia.ja powinienem tu leżeć' - wydukał. patrzyłam na Niego z przerażonymi oczami. mocno Go przytuliłam, nie mówiąc nic. doszło do mnie,że mogło Go tu nigdy przy mnie nie być,a jednocześnie nie mogłam wyjść z podziwu odwagi Jego przyjaciela,który obornił Go własnym ciałem.wtedy zrozumiałam co to prawdziwa przyjaźń.
|
|
 |
tych co teraz są przy mnie - szanuję i cenię. to ci którzy przetrwali mimo wielu podłamań zaufania i nieporozumień. dla nich wszystko, za nich wszędzie. a resztę ? pierdolę, to tylko marne drugoplanowe role.
|
|
 |
godzina 5.00 - wracasz ze spontanicznego melanżu na który wyciągnął Cię kumpel. padasz na łóżko. godzina 8.00 - dzwoni telefon , mama. zaspana ledwie odbierasz. 'mam nadzieje, że wstałaś i jesteś w szkole - innej odpowiedzi nie chcę usłyszeć' . ' yhym, pewnie , że jestem' - odpowiadasz zaspanym głosem , po czym rozłączasz się. wstajesz, ogarniasz się zdąrzając na drugą lekcję i witasz kolejny dzień na bombie. propsy dla melanżowego stylu życia
|
|
 |
czuję się jak lalka na baterie. mam wrażenie , że posiadam guzik, który gdy tylko zamarzysz sobie przycisnąć - ja ryczę przez Ciebie
|
|
|
|