|
dependentx3.moblo.pl
Najgorsza jest świadomość że minęło coś pięknęgo coś cudownego i co nie będzie miało szansy się powtórzyć . jarajsiemnax33
|
|
|
Najgorsza jest świadomość że minęło coś pięknęgo , coś cudownego i co nie będzie miało szansy się powtórzyć . / jarajsiemnax33
|
|
|
` A kiedy Go obejmowała, zamykała oczy ze szczęścia.
|
|
|
` .pijana szczęściem.. dolewaj mi do kieliszka i nie pozwól wytrzeźwieć.
|
|
|
Nawet jeśli byłabym nieziemsko piękna i mogłabym mieć każdego chłopaka na świecie i tak wybrałabym właśnie Ciebie.
|
|
|
płacz. płacz, ile tylko chcesz. tylko proszę, nie przez tego dupka.
|
|
|
Kilka myśli nie dawało jej spokoju, czy on ją kiedyś kochał, czy bał się o nią lub tęsknił? Czy na prawdę uważał rozmowę o uczuciach jako coś głupiego?
|
|
|
Siedziała na ławce w parku i myśłała o tym jak bardzo go nienawidzi. Jak złamał jej serce i jak ją upokorzył. Po policzku spływała jej kolejna łza. Nagle podniosła wzrok i zobaczyła jego stojącego przed nią ze smutną miną i wzrokiem wbitym w ziemię. I momentalnie cała jej złość prysła jak bańka mydlana. Czując swoją bezsilność, wstała i zaczęła biec. Chciała znaleźć się jak najdalej od niego. On jednak ją dogonił, złapał za rękę i zaczął przepraszać. Tłumaczył, że był głupi, że nadal ją kocha, i że chce być tylko z nią. Ona spojrzała mu w oczy i właśnie wtedy zrozumiała, że to nie jest chłopak dla niej, że już go nie kocha. Nie po tym co jej zrobił. Zdała sobie sprawę, że to już koniec jej miłości do niego. Powiedziała tylko "Przykro mi", odwróciła się i odeszła. / ineedyou
|
|
|
Zbyt skomplikowane by nadać temu sens.
|
|
|
wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy . czyżby upragniona stabilizacja .? .
|
|
|
zawaliłam, zawiodłam, spieprzyłam i wszystko naraz, ale ja przynajmniej się do tego przyznaję. zdaję sobie z tego sprawę, a nie uciekam i nie udaję pokrzywdzonej jak Ty. dorośnij w końcu.
|
|
|
bo ile razy mozna przechodzic przez to samo mowiac ciagle sobie , ze to juz ostatni raz ? czas nieublaganie przemija , a my ciagle stoimy w miejscu .
|
|
|
Wiesz, czego nie znoszę? Jednej rzeczy tylko. Nadziei. Zawsze, kiedy jestem pewna, że coś się skończyło, że nie ma sensu, że spalone i pozamiatane, uspokajam się i spokojnie brnę do przodu. Wtedy on kurwa przychodzi do mnie i z niewinnym uśmieszkiem mówi do mnie: "a może jednak...?" I rozpierdala mi wszystko na nowo
|
|
|
|