|
spaliśmy po grubym melanżu. położyliśmy się jakoś koło szóstej rano. o dwudziestej do pokoju weszła mama z obiadem i dużą butelką wody. 'no wstawać' - powiedziała, ściągając z Nas kołdrę. ' ale maaaamo!' - wydusiłam z siebie, nakrywając głowę poduszką. kumpel otwierając oczy i przeciagając się dodał 'o dzień dobry!' , po czym spojrzał za okno i dodał ' dobry wieczór , znaczy się '. mama śmiejąc się pokręciła głową dodając ' co ta moja córka z Ciebie robi'. ' ej, co Ty gadasz ' - dodałam oburzona. mama wychodząc dodała ' kochanie, widzę , że masz mocniejszą głowę od Niego. popatrz na siebie a na Niego - jest zmasakrowany. jedzcie póki gorące'. popatrzeliśmy się na siebie, jednogłośnie dodając ' ta, oboje nie wyglądamy '. lubię melanże z Nim, bo wiem , że co by się nie działo, jak masakrycznie by nie było - wylądujemy w moim domu, w moim pokoju i łóżku, z gotowym obiadem pod nosem, gdy tylko się obudzimy. / veriolla
|