|
dawkamiloscii.moblo.pl
wchodzę do szkoły a przy wejściu zawsze czatują szmaty. przeszywają mnie wzrokiem i oceniają. ja noszę bluzy o rozmiar za duże luźne podkoszulki a na nogach dresy i
|
|
|
wchodzę do szkoły, a przy wejściu zawsze czatują szmaty. przeszywają mnie wzrokiem i oceniają. - ja noszę bluzy o rozmiar za duże, luźne podkoszulki, a na nogach dresy i wyglądam od was lepiej. tu nie chodzi o to żeby się zeszmacić, choć wy tylko to potraficie zapomniałam. sorry mój błąd. idźcie lepiej zarezerwować sobie klientów na dzisiejsze przerwy bo wam uciekną. - cisnę im za każdym razem, a one odpowiadają to swoje słodkie - żaaaaaal. tak, szkoda słów. wybucham śmiechem i idę przed siebie `
|
|
|
Piękny? Nie wiem. Ma około 1.80 wzrostu, proste, ciemny blond włosy mniej więcej takie jak ty i czekoladowe oczy: po prostu cudowne. Ale... nie. Nie jest chyba piękny w obiegowym sensie tego słowa. Jednak na pewno jest mężczyzną z którym - jeśli go gdzieś zobaczysz - od razu chciałabyś spędzić resztę życia... Lubię tę aurę szczerości i radości która go otacza. Lubię jego twarz, z dnia na dzień coraz bardziej radosne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd. Po raz pierwszy od wielu miesięcy ktoś patrzył na nią nie jak na przedmiot, nie jak na piękną kobietę, lecz w sposób nieuchwytny, jakby przenikał na wskroś jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowała, choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała. Trwaj (chwilo), jesteś tak piękna!
|
|
|
Gdy oddycham, boli mniej.
Ale nie pociągnę długo bez Ciebie, bo jesteś moim powietrzem.
|
|
|
siedząc na huśtawce znów czułam się jak małe, pięcioletnie dziecko. Bez problemów, bez smutków, bez jakiegokolwiek powodu do załamania. Po prostu jak szczęśliwy, mały dzieciak, nieznający jeszcze życia.
|
|
|
Jest tylko początek i koniec.
Nie ma czegoś takiego jak "środek". Nie ma metody w tym szaleństwie.
|
|
|
Wiesz, kiedy świat jest wredny ? Wtedy, gdy On jest blisko, a nie mogę uchwycić go wzrokiem. Gdy jest blisko, ale nie ze mną. Nie przy mnie.
|
|
|
czasami tak mi Ciebie brakuje, że ledwo mogę to znieść.
|
|
|
i nagle sobie uświadamiasz że to nie było warte , ze stoisz ze związanymi rękami i mimo chęci nie możesz nic zrobić . Boli, prawda ?
|
|
|
Dziwnie mi, bardzo dziwnie. Nie rozumiem swoich myśli, uczuć, percepcji. Nie łapię kontaktu między półkulami mózgu. Zamieszanie, więc tęsknie za myślami poukładanymi. Nic już z tego nie rozumiem. Proszę pana, mi trzeba chyba tłumaczyć od A do Z wszystko. Powoli pocichu, przytulając i głaszcząc po główce.
|
|
|
Ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.
|
|
|
dążyła do perfekcji liczyła na to,że któregoś dnia on powie do swoich kolegów "ona jest idealna".
|
|
|
Pierwszy raz od ponad miesiąca odezwał się do mnie na gadu, nagle zapytał co bym chciała dostać pod choinkę, w żartach napisałam, że JEGO! - "ta kurwa, a może jeszcze frytki do tego?" moja mina po przeczytaniu tej odpowiedzi była bezcenna.
|
|
|
|