|
Sukces to nie tysiąc złotych na koncie , radość to nie suchy śmiech po joincie , miłość to nie ta dziwka z klatki obok , przyjaciel to nie ten , co pali z tobą ..
|
|
|
gasze Cię jak peta, i jesteśmy kwita.
|
|
|
wiesz co? minęło mi . nie będę walczyć o coś, co mnie kurwa niszczy .
|
|
|
Ja nie popadam w złe towarzystwo,to ja jestem tym złym towarzystwem.
|
|
|
Kiedyś sam wróci , gdy poczuje się niepotrzebny - zawsze tak jest.
|
|
|
tu nie chodzi o to czy mam idealnie prosto narysowaną kreskę na oku, czy może moje spodnie odpowiednio podkreślają mój tyłek. czy bluzka idealnie wpasowuję się w moją talie, lub czy kolor paznokci pasuję do koloru moich oczu. tu chodzi o to że każdego ranka, popołudnia i wieczoru. każdego dnia staję przed lustrem i nie wykrzywiam ust w górę, nie mówię sobie że jest idealnie. nic nie mówię. bo tak właściwie sama jeszcze nie odkryłam siebie. wpatruję się w tą twarz, którą znam na pamięć. każdą rysę, bliznę z dzieciństwa na czole i kształt ust. ale nic więcej. sama dla siebie jestem pytaniem, którego nie mogą za cholerę rozwiązać..
|
|
|
Tylko od ciebie zależy jak przeżyjesz własne życie.
|
|
|
A najgorsza jest świadomość, że mogło się nam udać.
|
|
|
Nie mogę cię zobaczyć nigdy więcej, jesteś centymetry od drzwi. Nie wiedziałam, co zrobić ze słowami, które wtedy ułożyliśmy. Odpowiedziałeś i pozwoliłeś im zniknąć. Nie pozwolę ci sprowadzić mnie na dół, nie możesz zobaczyć co wiem. Gdzieś tam jest ci przykro. Powiedz mi dlaczego te drogi są wciąż wiodącymi, prowadzą cię z powrotem do mnie. Oderwij swój dotyk, rozkosz za którą tęsknisz tak bardzo, ale ja ci nie powiem abyś wrócił do domu. Emocje się rozproszyły od miłości do nienawiści. Wciąż prowadzisz daleko stąd, a ja Cię nie dosięgam. To się nie mieści w moich dłoniach. Powiedz mi dlaczego te drogi są wciąż wiodącymi, prowadzą cię z powrotem do mnie. Kłamco, nie płacz na moim ramieniu. Igrałeś z ogniem i uśmiechnąłeś się, gdy do mnie mówiłeś. Myślałam że jesteś kimś. Do widzenia, jesteś nikim.
|
|
|
boję się, że będę w stanie zrobić wszystko dla kogoś, kto jest nikim.
|
|
|
Wiesz co? Mogę Ci coś powiedzieć? Zrujnowałeś wszystko co było dla mnie ważne. Może akurat Tobie wydaje się to głupie, ale zwykły, poranny uśmiech niewyspanego Ciebie doprowadzał mnie do szału i od razu chciało się żyć. Teraz.. kiedy zrobiłeś to, co zrobiłeś mam ochotę wsadzić Ci ten pieprzony uśmiech w... nos. A wiesz co jest jeszcze gorsze? Że nigdy nie przestanę Cię idioto kochać.
|
|
|
Wiesz, miałem kiedyś plan, zapomnieć o wszystkim,nieraz się przejechałem, bo parkiet był śliski.
|
|
|
|