|
czekoladowelove98.moblo.pl
Nie wiem czy mam na tyle odwagi żeby życzyć Ci z nią szczęścia
|
|
|
Nie wiem, czy mam na tyle odwagi, żeby życzyć Ci z nią szczęścia
|
|
|
mam prowadzić dalej to moblo czy nie ? -,-
|
|
|
ułamek sekundy. usta przy ustach. moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.`
|
|
|
Po każdym EX - przychodzi NEXT
|
|
|
łapał Mnie za nadgarstki, po czym spojrzał głęboko w oczy.
- Kochasz, prawda? - Zapytał.
- Widzę to. No powiedz, że kochasz! - Zaczął krzyczeć.
- Po co mam to mówić? Żebyś parsknął mi śmiechem w twarz? Żebyś za chwilę poszedł zbić z kumplami pionę i odebrać piwo za wygrany zakład? Żebym zrobiła z siebie pośmiewisko? - Powiedziałam wyrywając się z Jego uścisku.
Spuściłam oczy w dół nie potrafiąc patrzeć w te tęczówki tak, jak kiedyś. Odwróciłam się chcąc iść przed siebie. Podbiegł do Mnie i łapiąc za ramiona odwrócił ku sobie.
- Kocham Cię. - Szepnęłam.
- Ja Ciebie też. - Syknął dobierając się do Moich warg.
Odchyliłam do tyłu twarz.
- To czemu pierwszy tego nie powiedziałeś? - Zapytałam.
- Bo bałem się Twojej reakcji. - Rzucił, po czym łapiąc Moją dłoń dał znów poczuć miłość.
|
|
|
Aby przyjść na świat musimy czekać tylko dziewięć miesięcy, ale żeby z niego odejść mamy całe życie do przeżycia.
|
|
|
Pijana płaczem usnęła z głową opartą o sterte wspomnień ..
|
|
|
pojrzała smutno w jego stronę. Uśmiechnęła się. To w końcu ona pozwoliła mu odejść. Kochała go tak mocno, że była nawet skłonna pozbawić się sensu życia. Wiedziała, że z tamtą drugą będzie szczęśliwszy. Wiedziała też, że bez niego będzie jej ciężką. Nikt nie rozumiał jej decyzji. Ale ona i tak wiedziała, że postąpiła właściwie. Wiedziała też, że pewnie nieraz spotka go z nią. Lecz gdy zobaczy jego uśmiech znów będzie szczęśliwa.
|
|
|
- Z Nim to już koniec.
- Głupia. Oddałabym wszystko, żeby choć raz ktoś spojrzał na mnie, tak, jak on patrzy na Ciebie.
|
|
|
Cześć, podobno jesteśmy sobie przeznaczeni.
|
|
|
Tak, był czas kiedy uśmiech nie schodził mi z twarzy. Gdy leżałam na łóżku, słuchając muzyki i uśmiechając się sama do siebie. Gdy wybiegałam na deszcz w samej koszulce śmiejąc się i skacząc po kałużach. Gdy nie przesypiałam nocy, bo rzeczywistość była lepsza niż sen. Gdy uśmiechałam się do telefonu. Tak, byłam wtedy szczęśliwa. Tak, wtedy był też On.
|
|
|
|