|
czeekoladaa.moblo.pl
Mówi się że najpiękniejsze chwile nigdy nie wrócą. Wrócą. Wrócą w snach w marzeniach w tęsknocie.Będą szły w parze ze łzami.
|
|
|
Mówi się, że najpiękniejsze chwile nigdy nie wrócą. Wrócą. Wrócą w snach, w marzeniach, w tęsknocie.Będą szły w parze ze łzami.
|
|
|
usiadła na szkolnym korytarzu sama ,włożyła słuchawki do uszu i odcięła się. zamknęła oczy. gdy nagle ktoś się dosiadł i otulił ją ramieniem. Uśmiechnęła się, myślała, że to on. gdy otworzyła oczy ujrzała nie jego twarz lecz zmartwionej przyjaciółki, wybuchnęła płaczem. tak bardzo chciała go przytulić..
|
|
|
Wracałam sama późnym wieczorem do domu, gdy dostrzegłam grupkę osób siedzących na murze. Od razu poznałam, kto to. Była mojego chłopaka ze swoją zajebistą ekipą. Gdy przechodziłam obok nich, nagle wszyscy ucichli. Tylko z jej ust padło słowo: suka. Zatrzymałam się i podeszłam do niej. Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. – Wiesz, jest mi naprawdę ciebie żal. W sumie nie dziwie się, że każdy chłopak rzuca cię zaledwie po kilku tygodniach. Jesteś nic nieznacząca dla świata osobą. Zwykłą nieszanującą siebie ani innych szmatą.- Poczułam, że ktoś łapie mnie za ramię.- Zostaw ją. Nie warto. – Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Widziałam zazdrość w jej oczach. To wynagrodziło mi wszystkie upokorzenia, jakie do tej pory przez nią przeżyłam.
|
|
|
Chyba pora się ogarnąć. Schować łzy, na momenty, w których naprawdę będą potrzebne. Wykasować wszystkie niepotrzebne myśli i zacząć od nowa. – Pomyślała. Zwykle dotrzymywała danego sobie słowa. Miała nadzieje, że tym razem będzie tak samo. Zerknęła na telefon. Jedna nieodebrana wiadomość. „ Kochanie, przepraszam. Wiem, zachowałem się jak skończony palant. Daj mi szansę. Bez ciebie nic nie będzie miało sensu. ‘ uległa. I właśnie za to go nienawidziła. Nienawidziła równie mocno, co kochała. Była gotowa zrobić dla niego wszystko. A on doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
|
|
|
świat jest pokręcony, ludzie dziwni a życie nie do ogarnięcia.
|
|
|
Spieprzyłam sobie życie. Zrobiłam z siebie szmatę, tylko po to byś zwrócił na mnie uwagę. Moim życiem stały się dragi a imprezy są na porządku dziennym. Mimo wszystko wiem, że to była miłość. Przynajmniej z mojej strony. W przeciwnym razie nigdy nie zdecydowałabym się na taki krok. Teraz wiem, że mnie wykorzystałeś. Chciałabym cię znienawidzić, lecz nie wiem czy potrafię… jestem zbyt słaba...
|
|
|
dopiero, gdy znalazł sobie inną doszło do niej jak bardzo jest jej bliski. gdy spotykała ich na szkolnym korytarzu udawała, że wszystko jest w porządku a na późniejszych lekcjach siedziała nieobecna, nawet nie starając się zatrzymać łez. nie była jednak gotowa wszystkiego mu wyjawić. nie chciała stawiać go przed takim wyborem. to nie było w jej stylu. wolała cierpieć w samotności.
|
|
|
Od kilku dni chodziła niewyspana, zmęczona, oddalona od rzeczywistości. Przechodząc szkolnym korytarzem z przyjaciółką, wpadła na chłopaka, który od zawsze jej się podobał. Spojrzała na niego i jak gdyby nigdy nic przeprosiła i poszła dalej. Zobaczyła, że przyjaciółka wpatruję się w nią z niedowierzaniem. –Co? – Nie zauważyłaś, kto to? – Och jasne, że zauważyłam. Po prostu dałam sobie spokój. Częściej rozmawiam z nim w snach niż w realu, więc, po co to ciągnąć? – właśnie to chciałam usłyszeć.
|
|
|
Gdybym wiedziała, że tak to się skończy nie zakochałabym się w tobie. Nie chciałabym dowiedzieć się wszystkiego na twój temat, nie pozwoliłabym sobie na ciągłe szukanie cię wzrokiem i nie chciałabym cię poznać. Jednak jest już za późno. To wszystko się wydarzyło, a ja nie potrafię zapomnieć. Nie potrafię wymazać z pamięci tych cholernych, cudownych wspomnień, przez które moje życie stało się piekłem.
|
|
|
Był wieczór. Nie mogła dłużej wysiedzieć w domu, więc wyszła na spacer. Założyła słuchawki i nie wiedząc, dokąd zmierza, ruszyła przed siebie. Gdy tak spacerowała, zauważyła, że po drugiej stronie ulicy ze sklepu muzycznego, wychodzi jej były chłopak. Minęło dopiero dwa tygodnie odkąd nie są razem. Zobaczywszy ją, uśmiechnął się i pomachał do niej. Chciała odwdzięczyć się tym samym, lecz wtedy zauważyła, że na plecy rzuca mu się jakaś dziewczyna, jednocześnie całując go w policzek. Nie zauważyła jej. Zresztą pewnie nawet nie wiedziałaby kim jest. Nie miała siły tak żyć. Nie był pierwszym chłopakiem, przez którego tyle wycierpiała. Po krótkim wahaniu, weszła na jezdnie. Zobaczyła przerażenie w oczach, swojego byłego. Zaczął biec w jej kierunku, lecz było już za późno. Przez dłuższą chwile, była jeszcze przytomna. Usłyszała, że jest koło niej i za coś ją przeprasza. Zdołała wyszeptać, że go kocha i odeszła. Na zawsze.
|
|
|
Każdego wieczoru sennie spoglądała na jego zdjęcie w telefonie. Czasem jej oczy stawały się szkliste, lecz nie chciała, nie mogła chcieć niczego więcej. Zdjęcie było wszystkim.
|
|
|
Siedząc dziś na ławce w parku, myślała o swoim życiu. Zobaczyła, że na ławce obok siedzi jakaś staruszka i wtedy doszło do niej, że i ją to czeka. Za kilkadziesiąt lat, wszystkie życiowe porażki, złamane serca nie będą już ważne. To wszystko gdzieś przepadnie. Niespełnione marzenia, niewykorzystane szansy. Nie dostanie już drugiej szansy na życie. Wstała, uśmiechnęła się sama do siebie i postanowiła zmienić swoje życie. Nie wiedziała, czy jej to wyjdzie, lecz wiedziała, że musi spróbować.
|
|
|
|