|
"Chodź zrobię ci kakao" - mówił z fałszywym uśmieszkiem
A w jego zepsutym sercu wrzało wszystko co grzeszne
|
|
|
Ciekła mu ślina z pyska, lekko ją pogłaskał
"Nie bój się maleńka, mieszkam kawałek od miasta"
|
|
|
Szósty miesiąc, szóstego dnia, jakoś chwilę po szóstej
Zobaczył ją jak stała w brudnej, rozciągniętej bluzce
|
|
|
Nie jeden raz, pokazałeś jak,
Łatwo jest zmienić nastawienie,
zmienić cel.
|
|
|
Był moment, że uwierzyłam w nas,
ten płomień teraz zgasł.
|
|
|
Wykładam karty na stół,
Co było minęło i nie wróci już.
|
|
|
Jak szybko się pojawił,
tak zmienił tor.
|
|
|
Nieważne są słowa rzucone na wiatr.
Przelewam na papier cały mój żal.
|
|
|
ostatni raz
pozwoliłam byś dostał się
do moich bram.
|
|
|
Niczym pusta gra,
Znów pojawiasz się,
później pozostawiasz ślad.
|
|
|
Już chyba nikt, nas nigdy nie dogoni.
Bo tylko my, czujemy się dziś wolni.
|
|
|
Odnajdziemy miejsce
Do którego jeszcze nikt,
Nie dotarł nigdy przedtem.
|
|
|
|