Ibędąc dziś na drugiej lekcji dostałam od Ciebie sms'a. - przyjdź do mnie na dach szkoły, musimy pogadać. czułam że coś się stało, coś złego. podniosłam rękę i powiedziałam - przepraszam.. mogłabym pójść do higienistki? boli mnie strasznie głowa. - dobrze, ma ktoś z Tobą iść? - nie, poradzę sobie. - odparłam i wyszłam. ruszyłam w stronę dachu. stałeś tam z tą swoją miną luzaka. - ziiiiiiiiiimno. - powiedziałam pod nosem, a Ty uśmiechnąłeś się na mój widok i otuliłeś swoim ciałem. wtuliłam się w Ciebie. po głowie chodziły mi myśli że to może już ostatni raz, że może, może to.. koniec. powie że się mu znudziłam i zostawi, tak po prostu.. - obróć się. - powiedział po chwili ciszy. - co Ty kombinujesz? - no obróć. - odparł z cwaniackim uśmiechem. spojrzałam za siebie i ujrzałam zaćmienie słońca. uśmiechnęliśmy się od ucha do ucha i zaczęliśmy namiętnie całować. pocałunek podczas takiego zjawiska jest jak w bajce, naprawdę jak w bajce.. / cuxowa
|