-Patrz na mnie jak ze mną rozmawiasz! Matka śledziła każdy mój ruch przepełniona furią, kolejna kłótnia, następne rozczarowanie, moje rozzłoszczone serce uderzało coraz mocniej o klatkę piersiową, czułam pulsujące żyły w całym ciele, zacisnęłam pięści -Ja z Tobą nie rozmawiam, to Ty do mnie mówisz! Wtedy pierwszy raz dostałam po twarzy, nie chodzi o to, że z rozciętego od pierścionka policzka powoli zaczęła sączyć się krew, bardziej o sposób w jaki krwawiło obolałe serce.
|