siedziała na krawężniku, deszcz strumieniami spływał po jej twarzy, zresztą nie tylko deszcz, łzy również. siedziała i czekała aż zdarzy się cud i ktoś wybudzi ją z tego koszmaru, nic jednak się nie działo. miała ochotę zapaść się pod ziemię, nie, nie ze wstydu lecz z nienawiści, w jednej chwili znienawidziła go, znienawidziła jak potwora. nie tylko go, ona, jej najlepsza przyjaciółka, tak samo, miała ochotę wydrapać jej oczy, miała ochotę wymierzyć mu w policzek. to, co przed chwilą zobaczyła wstrząsnęło nią nie na żarty, kochała go, zwierzała się jej ze wszystkiego. teraz obydwie ważne jej osoby stały się dla niej nikim. po tym jak podeszli do niej, zawsze uśmiechniętej dziewczyny i powiedzieli, że są razem, świat dla niej przestał istnieć, niebo przestało być niebem, a ziemia przestała być ziemią. / crazydream.
|