|
cosiepatrzyszkurwa.moblo.pl
I niby nie pisaliśmy o niczym ważnym ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie gdy przyszedł sms od Ciebie.
|
|
|
I niby nie pisaliśmy o niczym ważnym, ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi, kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie, gdy przyszedł sms od Ciebie.
|
|
|
I nigdy nie mów, że kochasz tylko po to, żeby kogoś pocieszyć. Nigdy nie mów o wspólnych nocach, skoro wiesz, że jednak nie chcesz. Nigdy nie zostawiaj pijanego, skoro wiesz, że sam pijesz. Nigdy nie mów, że Cię nie ma, lecz po prostu powiedz, że nie chcesz rozmawiać. Nigdy nie mów, że wszystko Ci się we mnie podoba, jeśli nie podoba Ci się nic. Nigdy nie mów, że jestem jedyna, wyjątkowa, skoro wiesz, że to gówno prawda. Nigdy nie całuj, jeśli wiesz, że to dla Ciebie nic nie znaczy, bo dla kogoś może to oznaczać bardzo dużo. Nigdy nie mów "zapomnij", skoro wiesz, że i tak tego nie zrobię, bo nie chcę i nie potrafię. Nigdy nie mów, że to nie jest takie trudne, jeśli wiesz, że dla mnie to najtrudniejsza rzecz jaka kiedykolwiek zrobiłam. Nigdy nie chciej wracać do starych czasów, skoro wiesz, że niedługo zostawisz, złamiesz serce i powiesz "spierdalaj". Proszę Cię, nie kłam. Czy wymagam za wiele?
|
|
|
Paraboliczne wyrzuty sumienia pogłębiające się przy każdym kolejnym kieliszku wina i nocy bez ciebie.
|
|
|
Mam wrażenie że nawet ten papieros w dłoni i piwo na stole interesuję Cię bardziej niż ja.
|
|
|
Nienawidzę kiedy mi zależy. Wolę kiedy jest mi wszystko jedno.
|
|
|
Jeśli zapytasz co u mnie - odpowiem, że wszystko w porządku, nie moja wina, że nie umiesz odczytać ironii z oczu.
|
|
|
Pieszczoty, całowanie i spełnianie zachcianek. Tylko po to mnie chciałeś?
|
|
|
`narkotyczna chwila kreatywnej rozkoszy...
|
|
|
I piła tanie wino prosto z butelki, siedząc w piaskownicy o czwartej nad ranem. Lubiła witać dzień z przyspieszonym tętnem.
|
|
|
Pierwszy papieros za ich miłość. Pierwszy buch za to ,że mu zaufała , drugi za to ,że ją skrzywdził , trzeci za tamta ździrę , czwarty za jego pięknę oczy , piąty za moją naiwność. Skończył się papieros , ale zapaliła jeszcze jednego bo to nie był koniec smutnej histori i wydarzeń które ją dołowały . Po godzinie skończyła się paczka fajek , skończyła się jak ich miłość.
|
|
|
Wyszła na balkon, usiadła na zimnych kafelkach pod gołym niebem, wyszukała papierosa i zaciągała się z całych sił, przed oczami było szaro od papierosowego dymu, po policzkach spływały jej łzy. W sercu czuła kłucie i niewyobrażalny ból, chęć bycia bardzo blisko niego. W głowie jej się kręciło, oczy piekły. Nie mogła zrobić nic.
|
|
|
Pomysł na to co będzie jutro, za trzy dni, tydzień, miesiąc, rok?
Po co planować jeśli można żyć chwilą.
|
|
|
|