już nie mogłam tego wytrzymać, poszłam do niego. nacisnęłam dzwonek do drzwi, otworzył on i wyraźnie zdziwił się na mój widok. 'co tu robisz?' zapytał. 'mogę wejść?' przesunął się abym weszła. poszli do jego pokoju. 'Czy możesz mi coś wyjaśnić? Czemu mnie unikasz? Już nie piszesz, odwracasz wzrok gdy na Ciebie patrzę. Stało się coś? A może to ja zrobiłam coś nie tak, albo jakoś Cię uraziłam.?' stał przez chwilę w milczeniu, aż w końcu wydusił z siebie ' wiesz...boje się w Tobie zakochać, nie chcę żebyś przeze mnie cierpiała' podniósł wzrok i spojrzał mi głęboko w oczy. Podeszłam do niego i mocno go przytuliłam. wiedziałam, że tego potrzebował.../conijmyczaas
|