|
cobysieniedzialo.moblo.pl
zagramy w kółko i krzyżyk? jeżeli ja wygram to daje buziaka Tobie jeżeli ty wygrasz dajesz buziaka mi
|
|
|
zagramy w kółko i krzyżyk? jeżeli ja wygram to daje buziaka Tobie, jeżeli ty wygrasz dajesz buziaka mi
|
|
|
pozwoliłeś mi uwierzyć w siebie. w to, że czasem warto walczyć o coś, co na pierwszy rzut oka wydaje się nieosiągalne
|
|
|
ciepłe wieczory, noce w namiotach, książki, imprezy do 4 nad ranem, wycieczki rowerowe, krótkie spodenki, plażówka, wakacyjna miłość, basen, nowi znajomi, ogniska, słońce = wakacje
|
|
|
nagle stawała się tragiczną postacią, która rozpaczliwie potrzebowała odrobiny czułości, albo przynajmniej mocnego drinka
|
|
|
i potrafię 20 razy przeczytać od ciebie tego samego sms, bo daję mi on tyle radości jakbym czytała go po raz pierwszy
|
|
|
najgorzej jest, gdy chciałabyś o coś walczyć, ale nie potrafisz, nigdy nie umiałaś
|
|
|
wciąż pamiętam dzień w którym stanął przed moim domem i pomimo wszelkich oporów uparł się, że musi ze mną porozmawiać. nadal mam w pamięci jego łzy, kiedy prosił, żebyśmy coś z tym zrobili, ratowali to, co było jeszcze do niedawna tak piękne. przepraszał za każdą kłótnię, nawet najgłupszą i taką o której już zapomniałam. powiedział, że kocha, i nie potrafi żyć dalej bez mojej ciągłej obecności. bolał mnie Jego widok niemiłosiernie, ale nie wróciłam. zawiodłam Go. zmiażdżyłam Jego serce w tak brutalny sposób, jak kiedyś zniszczono moje
|
|
|
ona chodziła na przekór wszystkim z podniesioną głową i z uśmiechem na twarzy. gdy mijała jego i jego kolegów wszyscy pękali ze zdziwienia. jak ona z pozoru taka słaba dała radę tylu kopniakom z jego strony. tylu upokorzeniom. jak mogła dać radę z samą sobą. przecież była, taka wrażliwa. a teraz twardo stąpa po ziemi i patrzy przed siebie twardym wzrokiem. zastanawiali się
|
|
|
jego oczy, jego bluza, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem, a wizją bajecznego szczęścia
|
|
|
każdy poranek jest taki sam. a raczej popołudnie, budzę się po trzynastej, i w zasadzie czekam tylko na obiad. odpalam laptopa, jakąś muzykę i powoli zaczynam ogarniać pokój. z gorącą herbatą wychodzę na balkon by nabrać trochę świeżego powietrza. do wieczora próbuję przesiedzieć w domu, wbić w fotel, i monotonnie wgapiać się w telewizor. nocą wychodzę w celu zaspokojenia swojego głodu alkoholowego. i tak codziennie . i wiesz, wszystko wydaje się prostsze, nie komplikuj mi już życia sobą. proszę
|
|
|
czy chciałbyś płakać przez kobietę? więc czemu kobieta ma płakać przez ciebie?
|
|
|
no i dalej oszukuję siebie samą, że cię już dla mnie nie ma, że nie istniejesz, że tak zajebiście mam na ciebie wyjebane, haha, przecież jak cię widzę, z trudem nad sobą panuję
|
|
|
|