on szedł za nią i wygłupiał się z kumplami, ona z rodzicami przed nim. On piętnastoletni wysoki chłopak ciemnej karnacji. ona sześcioletnia mała dziewczynka o jaśniutkiej jedwabnej cerze (jego młodsza siostrzyczka). zatrzymali się na chwilę a ona zaczęła krzyczeć "Michałku" i rozglądać się wokół siebie, wtem zobaczyła go i z uśmiechem na twarzy podbiegła do niego złapała go za dłoń uśmiechnął się do niej, złapał ją za tą jej małą rączkę i poszli razem przed siebie ... / i jak tu Cię chłopaku przestać kochać, gdy widząc taką sytuacje moje serce mięknie. cien_duszy
|