|
cichechmury.moblo.pl
wybacz mi proszę. mówisz że mam ci wybaczyć? mam ci wybaczyć te miliony wilgotnych od słonych łez chusteczek? zmarnowany tusz do rzęs i ulubioną pomadkę? mam ci wy
|
|
|
- wybacz mi, proszę. - mówisz, że mam ci wybaczyć? mam ci wybaczyć te miliony wilgotnych od słonych łez chusteczek? zmarnowany tusz do rzęs i ulubioną pomadkę? mam ci wybaczyć ten ból i ranę w moim sercu? ZAPOMNIJ! / cichechmury.
|
|
|
usiadła na łóżku, włożyła słuchawki do uszu i włączyła piosenkę. akurat trafiło na piosenkę "znam ten stan". dobrze wiedziała, że w tekście chodzi o marychę, ale ona i tak wsłuchiwała się w tekst jakby chodziło o niego. / cichechmury.
|
|
|
- zawsze ciekawiło mnie jak jest w niebie. - hm.. na pewno nie ciekawie.. - dlaczego tak sądzisz? - bo nie ma tam ciebie. / cichechmury.
|
|
|
zawsze lubiła słuchać jego aksamitnego głosu. nie ważne co mówił. ważne komu. a gdy mówił o niej coś miłego, nie chciała mu przerywać. / cichechmury.
|
|
|
- głupia jesteś. - nie możesz powiedzieć, że jestem głupia. możesz powiedzieć, że twoim zdaniem jestem głupia. - moim zdaniem jesteś głupia. - mam w dupie twoje zdanie.. / net.
|
|
|
co chwile ktoś jej przypominał "on jest dupkiem", ale ona nie słuchała. spotykała się z nim, aż wyszło z tego coś większego. i wcale tego nie żałowała, bo dla niej on wcale nie był dupkiem, ale był ukochanym. a tamtym ludziom środkowy palec za zazdrość. / cichechmury.
|
|
|
jak co dzień rano wstała z łóżka, otarła zaspane oczy, umyła zęby, uczesała włosy, ubrała się i zjadła miskę płatków. ale ten dzień nie był, jak tamte dni dotychczas. gdy wyszła z domu już nie szła sama do szkoły, bo towarzyszył jej on. i to było coś innego. coś zupełnie nowego, ale przyjemnego. / cichechmury.
|
|
|
nawet środkowy palec nie wyraża tego, co do ciebie czuje... / cichechmury.
|
|
|
wbij się pod skórę i bądź częścią mnie. / cichechmury.
|
|
|
czasami nawet przyjaźń znika jak miodek Puchatka. / raapohooliiczkaa
|
|
|
kocham cię. - więcej grzechów nie pamiętam... / net.
|
|
|
|