- słuchaj, muszę Ci coś powiedzieć, ale nawet nie wiem jak się do tego zabrać. - powiedziała i nastała długa i bardzo niezręczna cisza - ależ kochanie.. najlepiej powiedz mi to od początku do końca. - dobra, nie.. zapomnij. odeszła, po prostu się bała. podbiegł do niej i chwyciła za ramiona - proszę Cię, nie uciekaj ode mnie - spojrzała mu w oczy - kocham Cię! i nie mogę przestać o Tobie myśleć. spojrzał osłupiały - ale nie robisz sobie ze mnie żartów? - spojrzała na niego z ironią - tak, wiesz powiedziałam to sobie od tak.. oczywiście, że to prawda. zarumieniła się i pomyślała, że nie powinna dalej w to brnąć. nagle poczuła jak jej książę z bajki przytula ją. bez słowa wtuliła się w niego bez żadnego słowa. w końcu wie.
|