czasem po prostu nie wytrzymujemy, wszystkie stłumione emocje musimy jakoś z siebie wyrzucić.. krzycząc, uderzając w coś z całej siły, lub najzwyczajniej w świecie płacząc... wylewając z siebie całą złość, smutek i żal. każdy w końcu w jakiś sposób wybucha, nie wytrzymuje. szkoda tylko, że nie ma wtedy przy nas nikogo z tych, na których podobno zawsze mozemy liczyc
|