|
chocolatejunkie.moblo.pl
To przecież tylko Internet. Otworzyła folder w którym przechowywała wszystko e maile od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia. Program pytał: Czy jesteś pewny że chc
|
|
|
To przecież tylko Internet. Otworzyła folder, w którym przechowywała wszystko e-maile od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia. Program pytał: Czy jesteś pewny, że chcesz usunąć wiadomości? (tak/nie). Siedziała chwilę nieruchomo wpatrując się w ekran. Idiotyczne pytanie! – pomyślała z wściekłością. Nagle poczuła się tak, jakby od jej odpowiedzi zależało czyjeś życie. Kliknęła na ‘tak’. Nic się nie wydarzyło. Świat istniał dalej. Widownia odetchnęła z ulgą.
|
|
|
Miliard uderzeń na sekundę ,oczy błyszczące nawet w ciemnościach...
i ta pewność, że ktoś zawsze trzyma ciebie za rękę!
Pierdolę te wasze wyścigi, kolorowe drinki w wyborowym towarzystwie pchlarzy
i najbardziej wylansowanych osób w mieście.
Żadnego wyścigu, zero stresu.
Idę przed siebie bez najmniejszej już ochoty oglądania się...
|
|
|
Mogę w niebogłosy śpiewać, fruwać nad dachami
Wokół kwitnącego drzewa tańczyć godzinami.
|
|
|
Muzyka jest powietrzem, bez którego nie mogę oddychać,
Ratunkową liną, bez której spadam w dół,
Krystalicznie czystą wodą, która daje mi życie,
I słońcem, które ogrzewa moją twarz.
Bez tego nie ma mnie...
|
|
|
Każdego ranka po przebudzeniu otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przechodzi na następny dzień;
to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj.
Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymujemy taką liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grać w tę nieodwracalną grę.
|
|
|
Istnieje ogromna różnica między odrobiną szaleństwa przeżywaną w pojedynkę
- a odrobiną szaleństwa przeżywaną wspólnie …
|
|
|
Spróbowałeś nowego smaku, który jednak Ci nie smakował.
Smak zmieniał się każdego dnia, raz był słodki lub sony, a raz kwaśny lub gorzki.
Ty byłeś niezmienny. W Tobie był smak kwaśny i gorzki.
A ja?
Ja utożsamiłam się z tymi czterema smakami.
Słodki był dla Ciebie zawsze nowością w moich ustach. Zawsze twarda i zamknięta ja, umiałam być słodka.
Kwaśna i gorzka tolerowałeś, a może nawet kochałeś bo umiała się z Tobą porozumieć.
Ale słona.
Słona była dla Ciebie zagadka, której nie umiałeś rozwiązać. Więc postanowiłeś wrócić do sprawdzonego smaku. Może trochę mdłego, ale znanego Tobie.
Bo przecież Ty nie lubisz zmian i zagadek.
|
|
|
Gwałtownie potrzebowała wódki, albo paru wódek, albo pięknego, silnego, milczącego mężczyzny, z którym kochałaby się do utraty przytomności.
|
|
|
siedziała dalej nieruchomo w fotelu i myślała o tym, że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka.
że chciałaby, aby był zawsze. na wieczność.
po raz pierwszy, skulona na tym fotelu, zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią jej życia.
nie wyobrażała już sobie tego.
|
|
|
Rachunek wyśle Ci pocztą.
- jaki rachunek?
no ten za 542 kłamstwa i 34 zdrady i 678 dni u Twojego boku [ + 22% VAT ].
|
|
|
Zaczynasz coś nowego, zerkasz przed siebie z niepewnością i nadzieją. Nową nadzieją.
|
|
|
zawsze chciałam mieć w domu takie małe, dźwiękoszczelne pomieszczenie. gdzie mogę wejść, zamknąć się, krzyknąć 'KURWA' na cały głos i wyjść
|
|
|
|