|
Stajemy się zgorzkniali i tracimy zaufanie do ludzi , bo zawiódł jeden człowiek . Pałamy nienawiścią do tych , którzy odnaleźli swoje skarby , bo nam samym nie było dane dotrzeć do własnego i zawsze dbamy tylko o tę odrobinę , którą posiadamy , bo jesteśmy zbyt malutcy , by mieć cały świat
|
|
|
Ty jesteś blisko, więc mogę dziś nawet umierać.
|
|
|
jedna chwila sprawiła, że zdołał mnie zdobyć.
gorące pocałunki. Trudno stłumić żar ust, gdy w głowie szumi.
nie należę do kobiet, którym dwa dni wystarczają,
ale szczerze Ci powiem- jemu się to udało.
|
|
|
moja wyobraźnia pijana od dotyki i smaku jego ciała.
|
|
|
Biegam naga po twoim umyśle, kuszę Cię delikatnym ciałem i lekkim zapachem skóry.
|
|
|
pachnie deszczem, pachnie wiosną, pachnie tobą.
|
|
|
- Cześć.
- Cześć.
- Zimno mi, wiesz?
- Chcesz kawy?
- Poproszę trzy łyżeczki i odrobinę pyłu gwiezdnego.
- Tęskniłem, wiesz? Za Twoimi słowami, za wyrazem Twoich oczu..
- Nie patrz na mnie.
- Dlaczego?
- Bo jestem inna, niż byłam kiedyś.
- Ale ja chcę Ciebie nawet taką..
- To mnie pocałuj, a nie patrz!
- Kochasz mnie mała?
- Nie, to tylko popęd seksualny. Nie mogłabym Cię pokochać..
- Dlaczego?
- Bo nie jesteś moim księciem z bajki. Możemy porozmawiać,
potrzymać się za ręce, czasami iść ze sobą do łóżka i tyle.
Taki trochę interes. Żadnych romantycznych wieczorów, żadnego
mówienia o miłości i planowania tego, co będzie kiedyś.
- Dobrze. Jeśli tak chcesz, to tak będzie.
- Ale musisz mi coś obiecać.
- Co?
- Że mnie nigdy nie pokochasz. Gdy to zrobisz, ja odejdę..
|
|
|
nawet pocieszenie 'tak musiało być' w tym przypadku, nie brzmi, pocieszająco.
|
|
|
Naprawdę trudno jest mi spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć, że Cię nie pragnę, że Cię nie potrzebuję...
|
|
|
w porządku, przyznaję. myślę o tobie codziennie w każdej sekundzie. uwielbiam o Tobie mówić. kiedy Cię przytulam, marzę o Tym, by już nigdy nie wypuścić Cię z rąk. śnię o Tobie każdej nocy. zawsze gorączkuję gdy Cię widzę i jestem zupełnie, całkowicie w Tobie zakochana.
|
|
|
Chciała móc pozwolić mu wyznać jej miłość. Nie zrobiła tego, ze strachu przed złamaniem mu serca. Przed tą odpowiedzialnością i kolejną nie przespaną nocą..
|
|
|
Opuszkiem wskazującego palca, przejechał linię jej delikatnej talii. Dotykał ją delikatnie, jak gdyby bał się, że skrzywdzi ją tym niewinnym gestem. Dostrajał ją wedle swoich wyostrzonych zmysłów, jakie wzbudziła w nim na sam widok. "Piękna" - pomyślał, po czym chciał ją mieć, już teraz, by razem mogli unieść się w dzikiej ekstazie wśród tysiąca jęków. Była jego jedyną kochanką, powiernicą wszelkich sekretów, przyjaciółka z którą spędzał każdą wolną chwilę.
- I tylko Ty mnie jeszcze nie zdradziłaś. - szepnął cicho, szarpiąc strunami swej gitary.
|
|
|
|