 |
chceciebie.pl.moblo.pl
A wiesz że należę do osób cholernie zazdrosnych? Wiesz? No to po chuj mnie prowokujesz?
|
|
 |
A wiesz, że należę do osób cholernie zazdrosnych? Wiesz? No to po chuj mnie prowokujesz?
|
|
 |
jesteś najlepszą dupą w szkole. nosisz tylko markowe ubrania. jesteś rozchwytywana przez facetów. spotykasz Jego. widujecie się codziennie.stroisz się specjalnie dla Niego. chodzicie do klubów - nadal błyszczysz. koleżanki zazdroszczą Ci szczęścia. po szkole latasz uśmiechnięta, nikt nie ma już szans by Cię zdobyć. mija miesiąc, góra dwa. nudzisz mu się. zaczyna Cię olewać. chodząc po szkole, z twarzy znika powoli uśmiech. ubrania nie grają już głównej roli - nawet szeroki , stary sweter jest dobrym wyjściem. spotykacie się raz na weekend. w końcu zrywa z Tobą . na drugi dzień widzisz Go z inną. w najlepszej sukience siadasz pod płotem, pijąc wódkę. po policzkach spływają czarne łzy - nic już się nie liczy. przestajesz błyszczeć. zniszczył Cię.
|
|
 |
Mam straszny mętlik w głowie. 5154856231856 myśli na minutę i na nic nie znam odpowiedzi. To jest bezsensu. Moje życie jest jakieś dziwne.. Czasami tryskam ogromnym szczęściem, a zaraz mi go brakuje. Wszystko jest takie trudne i skomplikowane. Już dawno się wypłakałam i zrobiłam miejsce na szczęście? A zatem gdzie ono jest? Jak nadchodzi to tylko na chwilkę, a zaraz znika. Marzy mi się beztroskie życie, ale to nawet nierealnie brzmi. Ja rozumiem, że każdy z nas ma problemy, ale dlaczego ja akurat mam ich całą masę? Kiedy w końcu odetchne od wszystkich tych zmartwień? Kiedy w końcu będzie tak dobrze jak tylko bym chciała? - Te pytania zadaje sobie codziennie, niestety nie znam odpowiedzi na żadne z nich. Wierze, że w końcu los się do mnie uśmiechnie, bo wiara czyni cuda.. ale coraz bardziej barkuje mi tej wiary. Dam radę przebrnąć przez te wszystkie problemy, które mnie otaczają. Muszę się wziąć w garść i iść do przodu z podniesioną głową.
|
|
 |
- Weź szklankę. - Wziąłem i co? - Upuść ją... - Rozbiła się, co dalej? - Teraz ją przeproś i zobacz, czy się znowu pozbiera.
|
|
 |
nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim , ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił .
|
|
 |
zaczynam chorować na nijakość . to głupie . mało co konkretnego mnie interesuję , zapadam się . żyję , żyję i co z tego . myślałam , że tak będzie lepiej , bo przecież nie ma się zmartwień , a jednak , znów . zjebałam . monotonia , która tak naprawdę nie istnieję . chciałabym wyjechać i zacząć robić cokolwiek wykraczające poza tę zwykłość , którą mam tu . ja jebie .
|
|
 |
musisz wiedzieć , że ja nie jestem tą , która cierpliwie czeka na twój telefon . jestem tą , która denerwuje się okropnie , kiedy nie odzywasz się cały dzień . tą , która zawsze pisze najczarniejsze scenariusze . tą , która każde twoje słowo tłumaczy sobie na milion różnych sposobów . tą , która każdą sytuację dokładnie zapamiętuje i przechowuje w sercu już na zawsze . a wszystko to dlatego , że tak cholernie mi na tobie zależy . i strasznie przeraża mnie myśl , że kiedykolwiek mogłabym cię stracić .
|
|
 |
nigdy o nic cię nie prosiłam , ale w tej chwili w dupie mam honor . przytul mnie mocno .
|
|
 |
dochodzi pierwsza . siedzę w pokoju , gadam do ścian . gapię się w lustro , zabijam czas i tak rozmyślam aż do znudzenia czy ty też czekasz , czy tylko ja ?
|
|
 |
dziwnie mi , bardzo dziwnie . nie rozumiem swoich myśli , uczuć , percepcji . nie łapie kontaktu miedzy półkulami mózgu . zamieszanie , wiec tęsknie za myślami poukładanymi . nic już z tego nie rozumiem . proszę pana , mi trzeba chyba tłumaczyć wszystko od A do Z . powoli , po cichu , przytulając i głaszcząc po główce .
|
|
 |
Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się jego kolega. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego. Chociaż wiedz, że tego nie chce. Chociaż teoretycznie zakończyłam już ten rozdział w moim życiu. Może i powiesz, że jestem żałosna, ale w głębi serca nadal coś do niego czuje. Nie potrafię ot, tak zapomnieć o tym, co było. Mimo, że mnie krzywdził. Że płakałam i cierpiałam. To za bardzo utkwiło w moim sercu. A ja nadal mam żal do siebie, że to się akurat tak musiało skończyć. / genialnie jebiesz mi humor dziękuję.
nacpana_marzeniamii
|
|
 |
Nie był idealny, nikt nie jest. Miał charakter tak cholernie złożony, że choćbym nie wiem jak bardzo tego chciała, nie rozpracuje go. Nigdy nie miałam pewności, czy mówi coś w przypływie emocji, czy zupełnie poważnie. Był jak dzieciak. Raz głupi bachor, który musi mieć wszystko tak jak on tego chce, a innym razem słodziak, który potrzebuje bliskości i uwagi. Ten uparty idiota, którego kocham, i który znikną z mojego życia raz na zawsze.
|
|
|
|