Kiedyś widziałam swoje odbicie na dnie szklanki. Słyszałąm swój szept, uśmiechałąm się do siebie w lustrze. Dzięki tobie. Ta krotochwila trwała, dzięki obecności Pana E.
A nagle wszystko pękło. Nadal jesteś Ty, nadal jestem ja.. i nadal jesteśmy My. Ale coś się zmieniło. Już nie ma tej radości która rozsadza policzki. Pomóż
|